świąteczny

Rotator

piątek, 22 listopada 2013

Znowu dziecię mi się rozchorowało :(

Wiki znowu jest chora :( Wczoraj wieczorem dostała gorączki. Rano była gorąca i czerwona jak rozpalony węgielek :( Została w domu z Babcią, a ja niestety poszłam do pracy. I tak mi przykro, że z nią nie jestem. Dziś była taka "mamina" :(. Nawet jak przed 6tą kolorowała to ja musiałam przy niej kucać, tak blisko, żeby mogła mnie chwycić za rękę. 

Od poprzedniej choroby minęło 2 tygodnie :( 

Zaczynam poważnie myśleć o tym, że w naszym mieszkaniu na poddaszu jest niezdrowe powietrze (nad sufitem leży wata szklana, dach przeciekał więc ta wata mokra była, kto wie co tam się w środku zalęgło :() Dobrze, że już niedługo ...

10 komentarzy :

  1. I jak zwykle nie mogę się dodzwonić do lekarza :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj biedna Wiki :-( my od niedzieli walczymy z chorobą. Jak na razie 1:0 dla choroby. Co do wpływu otoczenia to jak najbardziej. Kiedyś jak Tola była mała wynajmowalam mieszkanie w które chyba wcześniej było zalane. Tola chorowała wiecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Szyszunie i Małe i Duża życzą zdrówka

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zazdroszczę. Gdy dziecko choruje, matka choruje razem z nim. Niech szybciutko wraca do zdrowia ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niech szybciutko wraca do zdrowia! :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że odwiedziłaś/eś mojego bloga :) jeszcze milej mi będzie jak zostawisz kilka słów komentarza :) Zapraszam do kolejnych odwiedzin :)