W sobotę byłam na spotkaniu blogerek, natomiast w niedzielne przedpołudnie, Mąż namówił mnie na wycieczkę :) Pojechaliśmy do Golubia-Dobrzynia na spacer. Słońce tak pięknie świeciło i ciepło grzało, że żal by było siedzieć w domu.
Zamek w Golubiu-Dobrzyniu |
Dom pod "Kapturem" |
Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej |
Fontanna - nasze dziecko ciężko było od niej oderwać :) |
Wstyd przyznać, ale ja w Golubiu jeszcze nigdy nie byłam..
OdpowiedzUsuńP.S. Zdjęcie córci nie jest rozmazane! W końcu trochę przystopowała? :D
Baa przywarła do tej wody i oderwać się nie dała ;)
UsuńPogoda jak na listopad faktycznie ciepła i warto było się gdzieś wybrać.
OdpowiedzUsuńMoim faworytem jedynka.
Moim też :)
Usuńtak miałam chęć podjechać do was. ale potem pogoda się popsuła trochę, a mam tam tylko 10 km
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że przejeżdżałam koło Ciebie :)
UsuńPo relacji z wieczoru na Starym Mieście w Toruniu, teraz klimatyczny Golub-Dobrzyń - ładna seria krajoznawcza się robi. Może następny będzie Grudziądz :P (zapraszamy!)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że kiedyś wpadniemy :) Choć raczej już nie w tym roku
UsuńPięknie, nigdy nie byłam. Za daleko chyba:)
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś, ślicznie;)
OdpowiedzUsuńjak pięknie! już nawet nie pamiętam ile lat temu tam byłam ; P
OdpowiedzUsuńCudownie ;)
OdpowiedzUsuń