Wiki znowu jest chora :( Wczoraj wieczorem dostała gorączki. Rano była gorąca i czerwona jak rozpalony węgielek :( Została w domu z Babcią, a ja niestety poszłam do pracy. I tak mi przykro, że z nią nie jestem. Dziś była taka "mamina" :(. Nawet jak przed 6tą kolorowała to ja musiałam przy niej kucać, tak blisko, żeby mogła mnie chwycić za rękę.
Od poprzedniej choroby minęło 2 tygodnie :(
Zaczynam poważnie myśleć o tym, że w naszym mieszkaniu na poddaszu jest niezdrowe powietrze (nad sufitem leży wata szklana, dach przeciekał więc ta wata mokra była, kto wie co tam się w środku zalęgło :() Dobrze, że już niedługo ...
I jak zwykle nie mogę się dodzwonić do lekarza :(
OdpowiedzUsuńOj biedna Wiki :-( my od niedzieli walczymy z chorobą. Jak na razie 1:0 dla choroby. Co do wpływu otoczenia to jak najbardziej. Kiedyś jak Tola była mała wynajmowalam mieszkanie w które chyba wcześniej było zalane. Tola chorowała wiecznie
OdpowiedzUsuńSzyszunie i Małe i Duża życzą zdrówka
OdpowiedzUsuńzdrówka
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka!
OdpowiedzUsuńZdrowia życzymy
OdpowiedzUsuńZdrówka!
OdpowiedzUsuńJej, dużo zdrówka dla Wiki!
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę. Gdy dziecko choruje, matka choruje razem z nim. Niech szybciutko wraca do zdrowia ! :)
OdpowiedzUsuńNiech szybciutko wraca do zdrowia! :)
OdpowiedzUsuń