świąteczny

Rotator

poniedziałek, 28 października 2013

Spotkaniowy weekend za nami :)

Wiecie co, ja jestem typowym domatorem. Lubię sobie usiąść wieczorem i poczytać, albo pooglądać. Wystarcza mi towarzystwo Męża i córci. Jednak raz na jakiś czas  to i taki odludek jak ja potrzebuje pobyć z ludźmi :)

źródło: internet
W ten weekend mieliśmy przyjemność gościć znajomych z okolic Warszawy :) Pogadaliśmy sobie, pośmialiśmy się, zjedliśmy, wypiliśmy :) Czas nam zleciał bardzo szybko, jak dla mnie za szybko, ale dobrze się bawiłam i mam nadzieje, że Goście również :) Przy okazji stwierdziłam, że Żołądkowa Gorzka o smaku mięty to nie dla mnie :) Pijąc ją nie mogłam odgonić myśli, że to krople żołądkowe na cukrze, a wiecie z czym się krople żołądkowe kojarzą, chyba nie muszę mówić, że człowiek niekoniecznie o tym chce myśleć.


Kolejny wieczór spędziliśmy u znajomych z Torunia. Wiki była z nami i muszę przyznać, że to nasze urocze dziecię uwielbia towarzystwo. Zdecydowanie lepiej się zachowuje jak jesteśmy u kogoś, niż w domu. Nawet pieluchę zmienić chodziła ze mną grzecznie do łazienki, bez płaczu, bez sprzeciwu, a w domu co zmiana pieluchy to krzyk. 

Wiki trochę wstydliwa się zrobiła i początkowo przy "obcych" to trzyma się mojej nogi, ale jak się już rozkręci to szaleje w pozytywnym tego słowa znaczeniu :)
Znajomi mają dwójkę dzieci, chłopczyk jeszcze maluśki jest, ale za to dziewczynka jest o 2 lata od Wiktorii starsza. Także nasze dziecię wybawiło się z koleżanką, wybrykało :) Oczywiście ja/tata również w zabawach musieliśmy uczestniczyć, Wiki nie przewiduje takiej możliwości, żebyśmy przy stole jednocześnie siedzieli :)

http://dekoracje.biz.pl/wygoda-i-elegancja-pufy/
Znajomi mają taką fajną poduchę-fotel/pufę, sama nie wiem jak to prawidłowo nazwać. Powiem Wam, że to strasznie fajna sprawa :) Wygodnie się siedzi/leży, dzieciaki na to się rzucały/były rzucane i tak im się to podobało, że skończyć zabawy nie mogły :) Ustaliliśmy z Mężem, że jak już będziemy mieli mieszkanko to taką poduchę sobie sprawimy :)

Nie wiem jak to możliwe, ale pomimo tego, że czasu nie miałam, "Poza zasięgiem" przeczytałam :) postaram się jeszcze dziś napisać recenzję i jak dobrze pójdzie to jutro ją opublikuję. 

Nie wiem jak to możliwe, ale przez cały weekend to na internecie siedziałam może z 15 minut :) I dobrze mi z tym :) !!!

8 komentarzy :

  1. A u nas co 3 minuty braknie prądu, więc łikend też prawie bez internetowy ; D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie weekendy ze znajomymi ;)
    Super, że tak miło spędziłaś czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też bym się dobrze czuła, ale zawsze jest coś do zrobienia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze jest na jakiś czas zapomnieć o cudzie techniki jakim jest komputer i internet

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! takie weekendy też są potrzebne, choć tak jak Ty jestem domatorką i wolę spędzać czas w spokoju :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te poduchy to worki sako, mieliśmy takie w szkole rodzenia:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że odwiedziłaś/eś mojego bloga :) jeszcze milej mi będzie jak zostawisz kilka słów komentarza :) Zapraszam do kolejnych odwiedzin :)