Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-240-2479-7
Ilość stron: 288
Kategoria: literatura piękna
W Sylwestra, po powrocie z pracy, czekała na mnie niespodzianka :) Książka, której zupełnie się nie spodziewałam, a która idealnie wpasowała się tematyką w ten okres sylwestrowo-noworoczny, kiedy to częściej niż zwykle myślimy o uciekającym czasie, o tym co było, co będzie ...
Przyznam szczerze, że nie czytałam, żadnych zapowiedzi, ani opinii na temat tej pozycji. Nie miałam również okazji poznać do tej pory twórczości Mitcha Albom. Wzięłam tę książkę w dłonie i zaczęłam ją czytać nie wiedząc zupełnie czego mogę się spodziewać. Nie miałam żadnych uprzedzeń i żadnych oczekiwań. Lubię takie pierwsze, niewinne spotkania z twórczością danego autora :)
Chyba pierwszą myślą jaka mi się nasunęła po przeczytaniu wstępu, było stwierdzenie, że styl autora jest niesamowicie prosty w odbiorze, że krótkie rozdziały, wytłuszczone zdania sprzyjają czytaniu książki w między czasie (tak jak mi często się to zdarza, przykładowo w chwilach kiedy dziecko zajmie się same sobą, lub pomiędzy zrzucaniem i nakładaniem kolejnej porcji placków na patelnię) bądź czytaniu z przerwami na rozmyślanie.
Później stwierdziłam, że ta historia jest zbyt prosta, zbyt wolno się rozwija, niczym nie zaskakuje. Czytam ją i czytam i sama nie wiem, czy mi się podoba, czy nie. Właściwie jest mi zupełnie obojętna. Teraz, znając całą treść książki, porównałabym ten fragment do fundamentów, wylewanych bez pośpiechu, za to porządnie. Na tych fundamentach Mitch Albom zbudował piękne dzieło.
"Zaklinacz czasu" to opowieść o tym, co przyniosła nam wiedza i umiejętność określenia czasu. Mitch Albom przedstawiając losy trzech bohaterów, przypomina nam ludziom, żyjącym w ciągłym biegu, zaspakajającym ciągle rosnące ambicje, lub zwyczajnie dostosowującym się do tempa innych, co tak na prawdę jest ważne.
"Prosta radość życia między jednym wschodem słońca, a drugim przepadła."
Spróbujcie przypomnieć sobie czasy, kiedy byliście dziećmi, nie mieliście komórki, może nawet zegarka nie mieliście - czy świat wówczas nie był piękniejszy? Byle drobiazg sprawiał radość :) a nasi bliscy byli najważniejsi.
Przeczytałam co napisałam i ciągle mam wrażenie, że czegoś brakuje w mojej wypowiedzi. Jednak nie mogę zidentyfikować tego braku. Dodam więc jeszcze, że książka zawiera w sobie wiele zdań, których trafnością się zachwycicie, które z pewnością będziecie chcieli sobie zapisać i którymi będziecie chcieli się podzielić z innymi. Rzadko zdarza mi się, czytać książkę po raz kolejny. Jak do tej pory więcej niż raz przeczytałam dzieło "Pan Tadeusz", bo mi się podobało, "Dziady" po to by zrozumieć i poradnik samodyscypliny, w nadziei, że poskutkuje ;). Po książkę "Zaklinacz czasu" myślę, że jeszcze sięgnę nie raz, właśnie po to by zwolnić, by przypomnieć sobie, że życiem trzeba się cieszyć, a nie ciągle się spieszyć.
Przeczytałam co napisałam i ciągle mam wrażenie, że czegoś brakuje w mojej wypowiedzi. Jednak nie mogę zidentyfikować tego braku. Dodam więc jeszcze, że książka zawiera w sobie wiele zdań, których trafnością się zachwycicie, które z pewnością będziecie chcieli sobie zapisać i którymi będziecie chcieli się podzielić z innymi. Rzadko zdarza mi się, czytać książkę po raz kolejny. Jak do tej pory więcej niż raz przeczytałam dzieło "Pan Tadeusz", bo mi się podobało, "Dziady" po to by zrozumieć i poradnik samodyscypliny, w nadziei, że poskutkuje ;). Po książkę "Zaklinacz czasu" myślę, że jeszcze sięgnę nie raz, właśnie po to by zwolnić, by przypomnieć sobie, że życiem trzeba się cieszyć, a nie ciągle się spieszyć.
jako że mnie przyda się taki powrót do dzieciństwa - a czas ostatnio też chciałabym żeby działał na moja korzyść- chcę ja bardzo przeczytać - wiadomka :)
OdpowiedzUsuńw takim razie służę swoim egzemplarzem ;)
Usuńwidać że warta uwagi. takie książki pokazują co ważne jest
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
UsuńJak na nią trafię, to na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńjak lubisz takie "spokojne" książki, skłaniające od refleksji to bardzo polecam :)
UsuńPięknie zrecenzowane!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPiękna musi być:)
OdpowiedzUsuńno mi się bardzo podoba :)
UsuńIntrygujące...
OdpowiedzUsuńHmm, może kiedyś...
OdpowiedzUsuńCzytanie zajęło mi jeden wieczór i kawałek nocy. Piękna historia napisana prostym językiem, od której ciężko było mi się oderwać. Najważniejsze, że "daje do myślenia":-)
OdpowiedzUsuń" Nigdy nie jest za późno ani za wcześnie. Jest dokładnie wtedy, kiedy trzeba" - te słowa zapamiętam na zawsze. Pozdrawiam
Właśnie zaczęłam czytać, ciekawa jestem czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńTak, to książka naprawdę godna uwagi.
OdpowiedzUsuń