Jest tak ślicznie, tak cudownie, mogłabym cały dzień spędzić na świerzym powietrzu :) Jest tak cieplutko, że pozwoliłam sobie dziś wyprać już płaszcz, w którym mieściłyśmy się (ledwo co) z Wiki razem. Nie będzie nam potrzebny :) Ogólnie zimowe kurtki po kolei będą trafiały do pralki i na dno szafy :) Zimę zdecydowanie pożegnaliśmy :)
Teraz Wiki zachustowana jest, ale już nie ukryta :) i nikt się nie pomyli i nie pomyśli, że "to" różowe pod moją brodą to apaszka :) Teraz wszyscy dokładnie widzą, że idę z dzieckiem wtulonym we mnie. W związku z tym spotykam się z coraz większą ilością reakcji :) W zasadzie pozytywnych reakcji , raz tylko zdażyło się, że jakaś pani oskarżyła mnie o to, że krzywdę robie dziecku :( że przeze mnie i ten pomysł z chustą będzie miało problemy z kręgosłupem ... :(
Uciekam, bo właśnie się dowiedziałam, że wieczorem mam randkę z Mężem :) :) :)
A ja tam jestem zwolenniczką noszenia dzieci w chustach. I sama będe tak swojego dzieciaczka nosic :D i z tego, co wiem, to wcale nie jest to niezdrowe dla dziecka. Wrecz przeciwnie, bo chusta uklada się do kregoslupa dziecka. Gdziec tam wyczytalam ;P
OdpowiedzUsuńU mnie kurtki zimowe juz dawno schowane gleboko w szafie. Latam w wiosennym plaszczyku :D
Aaaaa... i Udanej randki z Mężem ;]
OdpowiedzUsuńDziękuję, randka była udana :)
Usuń