lubimyczytac.pl |
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-240-2378-3
Ilość stron: 313
Kategoria: literatura współczesna
Książkę przeczytałam dzięki Paulinie, która pisała o niej u siebie na blogu, a później pożyczyła mi ją :) za co jestem jej bardzo wdzięczna - Dzięki Paulina :)
"Zrozumieć bez słów" pochłonęłam na dwa "przysiady" (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :) ) Lubię takie książki :)
"Zrozumieć bez słów" to historia młodej dziewczyny o imieniu Callie, której życie nie należało do najłatwiejszych.
Wypadek mamy, nieudany związek, syn chory na autyzm i do tego jeszcze choroba ojca. Wszystko to spadło na Calli w niedługim okresie czasu i mało tego z tymi problemami została sama. Przyznacie, że to zbyt wiele. Zdradzę Wam jednak, że wśród tych nieszczęść Callie odnalazła swoją dawną miłość - Lindena :) Ale czy on nadal ją kocha?
Po tym wstępie mogłoby się wydawać, że to smutna książka. Owszem były momenty, w których po policzkach spłynęły mi łzy. Nie jest to jednak książka, która człowieka przybije, zdołuje, wręcz przeciwnie. Ta opowieść ma w sobie bardzo dużo nadziei, podnosi na duchu :) Dodatkowo uzmysławia czytelnikowi ile ma on szczęścia, którym powinien się cieszyć.
Głównym tematem książki jest autyzm, na tę chorobę cierpi Henry, syn Callie. Przyznam, szczerze, że z tą chorobą nie miałam nidy do czynienia. Dzięki tej książce dowiedziałam się z jakimi problemami borykają się rodzice dzieci autystycznych.
Callie bardzo kocha swojego synka, jednak ma problem ze zrozumieniem jego potrzeb. Chłopiec nie mówi, często reaguje ze złością, wpada w histerię. Przez tę nieumiejętność dogadania się, Callie momentami traci cierpliwość, czuje się bezradna wobec choroby swojego dziecka. Na szczęście zmiana miejsca zamieszkania, kontakt ze zwierzętami, pomoc życzliwych ludzi, pomagają Henremu otworzyć się :)
Czytając, czy słuchając o problemach innych ludzi, o tym z jakimi chorobami rodzą się dzieci, coraz bardziej doceniam fakt, że nasze dziecko jest zdrowe. Słowa "nie ważne jaka płeć, ważne aby zdrowe było" w pełni do mnie dotarły, gdy sama stałam się matką. Szczęśliwą matką ze zdrowym dzieckiem. Szczęśliwą również dlatego, że mam rodzinę, która w razie jakichś problemów wesprze, podtrzyma na duchu, będzie ze mną.
nie ma za co :):) polecam się na przyszłość
OdpowiedzUsuńPrzykre to jest, jeżeli dziecko rodzi się z jakąś wadą, ale ważne jest, aby nauczyć się z tym żyć. Z chęcią przeczytałabym tą pozycję.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńPS Na moim blogu http://candy-rozdania-konkursy.blogspot.com/ dodałam informację o Twoim konkursie :)
Pozdrawiam :)
Będę musiała przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMoja Droga w podobnym klimacie jest ,,Dziwny przypadek psa nocną porą"- spróbuj ją zdobyć, nie pożałujesz.http://lubimyczytac.pl/ksiazka/47697/dziwny-przypadek-psa-nocna-pora
OdpowiedzUsuńDzięki zapiszę sobie ten tytuł :)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńJa o tych wszystkich chorobach słyszę na studiach.... czasami idzie się naprawdę zdołować. Czasami nawet ze smutkiem wychodzę z hospitacji zajęć z niektórych szkół specjalnych...
Kiedyś na pewno sięgnę, wydaje się być ciekawa. : )
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńRodzina to skarb :) książkę mam na półce od dłuższego czasu, ale jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńMi książka także bardzo przypadła do gustu.Porusza ona głębokie,życiowe tematy.Autorka bardzo dobrze opisuje życie autystycznego dziecka.Naprawdę warto sięgnąć i przeczytać.
OdpowiedzUsuńhttp://swiatksiazkii.blogspot.com/2013/08/zrozumiec-bez-sow-nancy-rossiter.html