Bardzo intensywny dzień :) Przyszedł wrzesień, przyszedł czas na ziemniakobranie. Rodzice kopali ziemniaki już cały tydzień, a może i dłużej. My pomagaliśmy trochę w tamtą sobotę i dziś. Do południa Mąż wraz z Mamą i Siostrą sortowali ziemniaki, a ja z Wiki zbierałyśmy maliny (Ja zbierałam maliny do wiaderka, Wiki do brzuszka). Nazbierałyśmy o tyyyyyle :) Babcia ugotuje dla Wiki soczek, będzie jak znalazł na okres zimowy.
Po obiedzie Wiki poszła spać, Ciocia ją pilnowała, a ja z Mężem, rodzicami i Siostrą poszliśmy kopać ziemniaki i tak do 20tej prawie. Efekty są widoczne :) Na polu znacznie mniej, na przyczepie znacznie więcej, kolejny efekt odczuwalny w kręgosłupach i mięśniach ;) Nie bardzo wiem jak go sfotografować więc tego nie zrobię :)
Ziemniaki w tym roku są ładne, pogoda dopisała, więc urosły i gnić nie będą :) Powiem Wam, że jak ziemniaki obrodzą, są ładne, duże, niezaklejone to aż chce się zbierać i przerabiać je na placki, frytki, kopytka, kluski ... A więc u nas jutro hmm albo placki, albo kluski ziemniaczane, jeszcze się nie zdecydowałam :)
Jakbyście chcieli ziemniaki prosto od rolnika to piszcie :)
ja muszę kupić :)serio mówię ;)
OdpowiedzUsuńNie sadzicie?
Usuńnie. za dużo z tym roboty, kasy i mało się rodziło. dziś facet dzwonił i kupujemy od niego.
UsuńMieszkam na wsi, więc mam na bieżąco ziemniaki od rolnika i rzeczywiście w tym roku wyjątkowo ładne się obrodziły.
OdpowiedzUsuńTakie "swojskie" rzeczy są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńJa pewnie jeszcze trochę ziemniaków jeść nie będę :/ a już mi się chce tak chociaż troszkę...
OdpowiedzUsuńMam też znajomości na farmie więc ziemniaków pod dostatkiem :D A takie maliny zebrane z krzaczka smakują o wiele lepiej niż kupione ;>
OdpowiedzUsuńMy też na zaimniakach byliśmy wczoraj ; P
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za ziemniakami:)
OdpowiedzUsuńOoooo na placki ziemniaczne chętnie bym wpadła do Ciebie :D
OdpowiedzUsuńale piękne malinki... mniam, mniam, jutro koniecznie muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńPlacki albo frytki, mniam:)
OdpowiedzUsuń