W niedzielę Wiki odwiedziła prababcię, oczywiście z nami ;) W odwiedziny pojechaliśmy po południu. W takich godzinach Wiktoria zmęczona całym dniem, zaczyna już marudzić. Bałam się, że nie sprawi prababci tej przyjemności i nie uśmiechnie się. Mała jednak od razu po przyjeździe na miejsce obudziła się i obdarzyła prababcię i nie tylko Ją uśmiechami :) A śmieje się teraz cudownie :) tak calutką buzią :) I jeszcze czasem języczek w tym uśmiechu tak figlarnie pokazuje :)
Uśmiech małego dziecka= 1000 razy więcej radości dla nas. Już się nie mogę doczekać, jak za 1,5 miesiąca zostanę ciocią :)
OdpowiedzUsuń