Obiecałam Mężowi, że na Niego nasmaruję :) a więc:
zrobił mi dziś w domu WARSZTAT!!! lutownica, jakieś kabelki, jakiś "bursztyn" ...
Teraz serio. Dziś robiliśmy zakupy na cały tydzień, zabraliśmy Wiktorię ze sobą. Po zakupach wiadomo, duuużo rzeczy było do zabrania z samochodu i co robi mój Mąż uparciuch? Bierze nosidełko i pieluchy ok, zabiera mi siatkę!!! to już przesada, chcę ją wymienić, na tę którą będzie Mu wygodniej nieść, a On i tę drugą mi zabiera, a oddaje tylko pieluchy. I taki obładowany, z dzieckiem i dwiema ciężkimi siatkami wspina się na 4 piętro kamienicy :( A ja idę z paczką pieluszek. Ehh ja wiem, że to On jest mężczyzną, że to On jest od dźwigania i doceniam to, ale przecież ja też troszkę mogę pomóc! Odkąd się znamy, nigdy w jego towarzystwie nie noszę zakupów. Kochany uparciuch :*
W tym tygodniu mieliśmy znacznie mniej czasu dla siebie, ale za to w weekend sobie odbiliśmy :) Miło jest się "poprzytulać" i poprzytulać :) Miło częściej niż raz dziennie :)
Takich mężów co to o swoją żonę dbają lubimy i chwalimy :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze dba o Ciebie :) prawdziwy dżentelmen.
OdpowiedzUsuń