Jak zwykle zaczęło się od jakiejś dupereli i jak zwykle skończyło się na tym, że płaczę z powodu swojej skóry. I jak zwykle dochodzę do tych najgorszych myśli, które sprawiają, że czuję się jeszcze gorzej: Mogłam zostać sama. Nie zakładać rodziny. Nie obarczać ich swoim problemem. Nie przekazywać dziecku w genach tego, czego tak niecierpię. Ale jak mogę tak myśleć. Jak mogę myśleć, że źle zrobiłam rodząc taką kochaną istotę. Przecież właśnie, o tym myślę. A Ona widząc ryczącą mamę przynosi mi swoją ukochaną poduszeczkę, tuli mnie ... Przecież to ja powinnam tulić ją. To ja powinnam się nią zajmować, a nie na odwrót. ...
A teraz to już ryczę nie wiem z jakiego powodu ...
Dzień minie, łzy wypłyną i znowu będę się uśmiechać i nie będę myśleć. Zawsze tak jest. Ale dziś jest źle. Może dziś po prostu muszę ryczeć. Może jakbym tej paskudy łuszczycy nie miała, może też bym ryczała. Nie wiem. To też powód do płaczu, bo jak można nie wiedzieć czemu się ryczy.
A teraz to już ryczę nie wiem z jakiego powodu ...
Dzień minie, łzy wypłyną i znowu będę się uśmiechać i nie będę myśleć. Zawsze tak jest. Ale dziś jest źle. Może dziś po prostu muszę ryczeć. Może jakbym tej paskudy łuszczycy nie miała, może też bym ryczała. Nie wiem. To też powód do płaczu, bo jak można nie wiedzieć czemu się ryczy.
Pisanie i przytulanie zdecydowanie mi pomaga. Już mi lepiej :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co to znaczy mieć łuszczycę, ale nie możesz tak myśleć. Z rodziną zdecydowanie lepiej!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńOstatnio i ja ryczę bez powodu. Głowa do góry, jutro będzie lepsze.
OdpowiedzUsuńTy Al jesteś w wyjątkowej sytuacji :)
UsuńKochana głowa do góry ;* To tylko słowa, ale w trudnych chwilach zawsze sobie to powtarzam i to pomaga: gdy jest źle to dobry znak, bo kiedyś znowu będzie lepiej ;*
OdpowiedzUsuńMądre słowa :)
Usuńja tam mam przed okresem więc znam temat rycze i się wściekam , nie jest to przyjemne :) głowa do góry jutro będzie lepiej :) powodzenia
OdpowiedzUsuńpowiem tak, trafiłaś :) nie chciałam pisać o tym, ale u mnie pierwszy dzień najgorszy :)
UsuńGłowa do góry!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńDo liceum chodziła ze mną dziewczyna (do klasy), która na to chorowała. Dzisiaj w życiu bym nie powiedziała, że kiedyś miała takie problemy. Może spróbuj się skonsultować z jakimś innym lekarzem? Może jakoś Ci pomoże?
OdpowiedzUsuńOj nie które wyjątkowe kobiety tak mają, tak uwalniają z siebie emocje, zarówno negatywne jaki pozytywne, czasami inaczej się nie da.... :-)
UsuńJedyna lekarka, która do tej pory mi pomogła, to uciekła do W-wy :) Ale mam już innego lekarza upatrzonego :) Tyle, że kolejka do niego . ..
Usuńjustynamdmx zdecydowanie do grona tych kobiet wyjątkowych dołączyłam, płaczę na filmach, przy książkach, ze złości i z radości i w rozczulających chwilach ... :)
UsuńKiedy nie wiadomo o co chodzi, pewnie chodzi o hormony...To zawsze dobry winowajca ;-) Płacz oczyszcza i nie ma co się złościć na siebie, posyłam ciepłe myśli!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDoskonale rozumiem Twoje uczucia, bo samą mnie one dopadają od czasu do czasu... z tego samego powodu jak wiesz :) Ale to mija i zostaje siła jaką dają nam nasze rodziny. Idzie słonko - na pewno poskromi to co tam na skórze niedobrego się dzieje :)
OdpowiedzUsuńJeszcze coś sobie przypomniałam - w najbliższą sobotę w Toruniu odbędzie się spotkanie Stowarzyszenia Chorych na Łuszczycę - może masz ochotę pogadać, spotkać się, zdobyć jakieś próbki dermokosmetyków, gazetki? Więcej informacji jest na forum: http://luszczyca.org.pl/p2/forum/index.php?showtopic=7663
OdpowiedzUsuńzawsze się znajdzie jakiś powód do beczenia. ja łuszczycy nie mam ... a też niejednokrotnie beczę na maksa. każdy ma jakiegoś dręczącego "robaka"
OdpowiedzUsuńco swoje - trzeba wypłakać, potem robi się lżej.
feeria