Ospa Wiki jest na takim etapie, że zamiast krostek są strupki i nowe krosty już się nie pojawiają. Niestety Wiki jeszcze przez jakiś czas nie może iść do żłobka. Ja muszę pracować, Tata Wiki też nie może wziąć urlopu, więc w tym tygodniu zajmują się nią Babcie.
Wczoraj i dziś zawoziłam Wiki do moich rodziców. Żeby zdążyć na 7.00 do pracy musiałyśmy wyjechać przed 6.00. Bałam się jak to będzie z pobudką, bo ostatnio Mała wstawała ok 9.00. Tymczasem Ona wczoraj wstała o 4.30! Także czasu miałyśmy z nadmiarem. Dziś dla odmiany wstała o 3.30! Taka godzina to środek nocy, więc dałam jej mleko i przysnęła, ale to był błąd. Jak trzeba było wstawać, to Wiki tak się darła i rzucała, że zastanawiałam się, czy sąsiedzi nie przyjdą zobaczyć co my dziecku robimy. A o tej 3.30 była wyspana i uśmiechnięta.
Jestem śpiochem, więc po wczorajszej pobudce o 4.30 (szczególnie, że poprzedniego wieczoru późno się położyłam spać) wieczorem, czekając aż Wiki skończy oglądać bajkę, zasnęłam. I tak zamiast pisać recenzje (a 2 mam do napisania) ja sobie słodko spałam. W sumie wyszło dobrze, bo dziś o tej 3.30 byłam wyspana :) Tak czy siak wolałabym sypiać w normalnych godzinach. Czekam kiedy Wiki do żłobka wróci, bo wtedy się wszystko unormuje.
Wracając do jazdy o wczesnych godzinach porannych. Ciemność. Mżawka. Nienawidzę takich warunków. Boję się czy oślepiona przez inne auto nie zjadę ze swojego pasa, czy się nie bujnę. Jadąc poza granicami miasta, na drodze do moich rodziców boję się, że nie zauważę kogoś idącego poboczem. Uwierzcie mi czasem na prawdę nie widać ludzi. Baaa poza miastem. Dziś w środku miasta nie widziałam kobiety na pasach i musiałam ostro hamować. Na przeciwnym pasie stał samochód czekający na możliwość skręcenia, kobieta przechodziła po pasach, ale między tym, a kolejnym samochodem. Oczywiście ubrana w ciemny płaszcz. Jak ją zobaczyłam wyłaniającą się zza samochodu to musiałam hamować z piskiem opon dosłownie. Czytałam w internecie, że od poniedziałku w Toruniu były już 4 wypadki. Nie wiem kto był poszkodowanym w trzech wypadkach z poniedziałku, ale w wypadku wtorkowym to z pewnością została potrącona piesza. W radio i w gazecie apelują o ostrożną jazdę. Ja jako kierowca apeluję do pieszych, ZAŁÓŻCIE ODBLASKI. Na prawdę w ciemnościach człowieka czasem nie widać, a jak coś błyśnie, choćby malutki punkcik kierowca od razu staje się czujniejszy. Tam gdzie nie ma chodników, nie ma latarni, to odblaski wg mnie powinny być obowiązkowe!!!
Wystraszyłam się! Tę kobietę też pewnie nieźle nastraszyłam.
czasem tak bywa....dużo zdrówka! ospę ma się tylko raz ;)
OdpowiedzUsuńO tak,z odblaskami masz całkowitą rację. Powinni o tym mówić, nagłaśniać w tv, w radiu, dawać odblaski w pracy i w szkole. A jak nie to dla własnego bezpieczeństwa warto w taki odblask się zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńTo już najgorsze za wami. Zdrówka życzę
OdpowiedzUsuńPewnie, że nosimy odblaski :) Nie da się inaczej wychodząc z domu o 6:30 :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Nośmy odblaski! Sama na ten temat pisałam post. Piesi nie nosząc odblasków nie tylko narażają swoje życie, ale i życie kierującego pojazdem.
OdpowiedzUsuńNawet dla mojego Kiciaka kupię odblaskową obroże, bo on to nieokiełznany jest i lata po dworze, a kierowcy nic sobie nie robią z tego, że na naszym osiedlu ograniczenie do 30 km/h i zmiana organizacji ruchu (z prawej pierwszeństwo). Jadą na pamięć i szybko, bo przecież nie ma garbów i droga prosta.
Faktycznie nic nie widać. Ja, jak bym miała dalej bym pewnie założyła odblask, ale ludzie pewnie nie myślą, że kierowca ich nie widzi.
OdpowiedzUsuń