świąteczny

Rotator

wtorek, 13 sierpnia 2013

"Azyl" Izabela Sowa - Wydawnictwo Znak - recenzja

azyl dobra książka recenzja Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-240-2417-9
Ilość stron: 240
Kategoria: literatura piękna

Premiera: 14 sierpnia 2013 roku






Izabela Sowa, to autorka między innymi książek: "Ścianka działowa", "Podróż poślubna", "Części intymne". Sympatię czytelników zdobyła dzięki serii owocowej: "Smak świeżych malin", "Cierpkość wiśni", "Herbatniki z jagodami". W swoim dorobku ma również książki dla młodzieży: "Blagierka" i "Blanka"."Azyl" to najnowsza powieść Izabeli Sowy i jednocześnie pierwsza z jej dorobku, którą miałam okazję przeczytać.

Ale może nie trafiłaby do zespołu, gdyby ...
- ... to najgorsze ze słów - wyszeptała.
Wpędza w poczucie winy, dając złudzenie, że można było coś zrobić. Czegoś uniknąć, w porę uratować lub zmienić na lepsze.


"Azyl" zawiera historię Wiktorii, która po odkryciu zdrady postanowiła wyjechać w miejsce, które kojarzyło się jej z dobrymi czasami. Tam chciała na spokojnie przemyśleć sprawę i podjąć decyzję, co dalej z jej życiem. Miejscem jej ucieczki stała się Chorwacja. Tam poznała Sandrę, Jasną i Vinko. Każda z tych osób borykała się z demonami własnej przeszłości. Każda z tych osób związana była z azylem w Žarkovicy.

Schronisko opisane w powieści "Azyl" wzorowane było na autentycznym azylu, w którym autorka pomagała podczas swojego pobytu na Chorwacji. Dzięki temu, opis w książce był tak realny. Izabela Sowa przedstawiła problemy z jakimi walczą ludzie prowadzący takie miejsca. Beznadziejne warunki sanitarne,  stare przyczepy, kioski zaadaptowane na potrzeby schroniska, zamiast porządnych bud, prowizoryczne ogrodzenia, brak cienia. I brak ludzi do pracy. Wszystko oczywiście sprowadza się do braku funduszy.

Autorka nie skupiała się na historiach psów zamieszkójących azyl, bo nie one były głównym tematem książki, jedak jedna historia utkwiła mi niesamowicie w głowie i ciągle wywołuje we mnie ... złość? ból? Do schroniska przyjeża mężczyzna, aby oddać szczenięta. Otwiera bagażnik samochodu, wyciąga reklamówkę ... z całej gromatki maleńkich piesków o życie walczy już tylko jeden.
Ta historia stanowi tylko namiastkę tego z czym codziennie spotykała się Sandra, właścicielka azylu. Wyobraźcie sobie jaka to silna kobieta. Silna fizycznie, bo pracuje w tych strasznych warunkach od rana do nocy. Silna psychicznie, bo mimo tego co przeżyła w przeszłości oraz takich historii na co dzień, nie załamuje się, dalej walczy o każde kolejne stworzenie.

Jasna i Vinko walczą z pamięcią o czasach wojny. Jasna w tym okresie była dzieckiem. To co przeżyła, tak głęboko w niej utkwiło, że nawet jako dorosła kobieta, bała się ciemności i samotności. Vinko, pracujący obecnie jako mechanik oraz wolontariusz w azylu, wczasie wojny był sanitariuszem. Widział wiele strasznych rzeczy. Umierali mu na rękach znajomi. Wiedział, co ludzie potrafią ludziom zrobić, wiedział o polowaniach - o tym trudno zapomnieć.

Wiktoria, główna bohaterka książki, to uzdolniona kobieta. Jej życie kręciło się w okół tańca. Balet, zespół tańca ludowego, później sama zaczęła uczyć innych tańca. W życiu nie ominęły jej przykre sytuacje. Do chwili w której ją poznajemy, na wszystko co los jej przynosił zwyczajnie się godziła. Nie próbowała walczyć, poddawała się, uciekała. Tym razem również można powiedzieć, że uciekła. Jednak pobyt w azylu i rozmowy z przyjaciółkami chyba coś zmieniły.

Podobało mi się, że autorka przeciągała chwilę wyjaśnienia powodu wyjazdu głównej bohaterki z jej rodzinnego miasta. Wskazówki przekazane przez autorkę pozwoliły domyślać się, że chodzi o zdradę. Jednak ostateczne wyjaśnienie sprawy i tak było zaskoczeniem. Zdrada sama w sobie jest czymś co wywołuje we mnie złe emocje, w tym przypadku chodzi jeszcze o coś. Zła byłam na męża Wiktorii, jakby to był mój własny mąż. Nic więcej nie napiszę, bo i tak zdradziłam już zbyt wiele.

Jak zwykle jest jakieś "ale". Nie pasował mi styl autorki. Przez długi czas nie mogłam się do niego przyzwyczaić. Nie potrafię dokładnie powiedzieć co, mi nie pasowało. Coś w przejściach z opisu do dialogu. Być może to kwestia tego, że nie zdążyłam jeszcze ochłonąć po poprzedniej książce.

Po mimo tego "ale" książka podobała mi się. Jakbym nie musiała do pracy wstawać, przeczytałabym ją w jedną noc.
"Azyl" to poruszająca książka o próbie uporządkowania życia, pogodzenia się z przeszłością. O tym, że wszystko ma w sobie sens, nawet jeśli boli. "Azyl" skłania do przemyśleń. Polecam ją tym, którzy oczekują od książki czegoś więcej niż tylko miło spędzonych chwil.

4 komentarze :

  1. Chętnie sięgnę po tę powieść, mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też już jestem po jej lekturze, ciekawa, ale końcówka już trochę mnie nudziła:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To może być bardzo interesująca lektura.
    PS: Nominowałam Cię do Libser Award. Więcej info tu:
    http://czytanie-a-myslenie.blogspot.com/2013/08/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam co nieco o tej książce, jednak do tej pory nie miałam okazji jej przeczytać - muszę nadrobić zaległości :)
    Obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że odwiedziłaś/eś mojego bloga :) jeszcze milej mi będzie jak zostawisz kilka słów komentarza :) Zapraszam do kolejnych odwiedzin :)