Jak ten czas ucieka. Jeszcze chwila i 2016 rok skończy się. Zaczniemy kolejny, oby lepszy od bieżącego rok: 2017. Dla mnie będzie to rok zmian, ale nie o tym dziś będę pisała. Nowy rok, to nowy kalendarz. Tak jak obiecałam, zaprezentuję kolejny kalendarz książkowy, który wpadł mi w oko.
"Kalendarz 2017. Na dobre dni" ułożony został przez Małgorzatę Kalicińską, polską powieściopisarkę. Na samym jego początku znajdziemy kilka słów od autorki, następnie cały rok 2017 mieszczący się na jednej stronie. Na dalszych stronach pojawiają są kolejne dni roku. Układ tych stron prezentuje się następująco: data, dzień tygodnia, imieniny obchodzą, święta oraz na samym dole kilka słów od autorki kalendarza. Miejsca na wpisy Małgorzata Kalicińska nie miała zbyt wiele, mimo to wśród nich zawarła:
- informacje - np. 08 stycznia gra WOŚP, 8 marca to dzień kobiet,
- rady gospodarcze - np. toaletę można wyczyścić colą, sitko w zlewie proszkiem do pieczenia,
- rady ogrodnicze - np. kiedy przyciąć drzewka, jak hartować rośliny,
- rady kosmetyczne - np. olej rycynowy świetnie działa na rzęsy,
- przepisy - np. na syrop z cebuli, czy gotowane ziemniaki,
- przypomnienia - np. powiesić karmnik, zrobić badania,
- cytaty z dzieł autorki.
Kalendarz prezentuje się bardzo dobrze. Jego kartki są kolorowe, na każdej z nich pojawia się szlaczek oddzielający radę, przepis, cytat od części przeznaczonej na notatki oraz niewielki rysuneczek. Strony są dość grube, okładka sztywna, format dość duży, ale do torebki jeszcze się da wrzucić. W kalendarzu "Na dobre dni" zabrakło mi tylko strony z 2018 rokiem i dodatkowych kilku kartek przeznaczonych na notatki. Patrząc na zawarte w nim wpisy można powiedzieć, że jest to kalendarz z radami doświadczonej gospodyni, dlatego polecam go szczególnie tym, którzy oprócz złotych myśli, chcieliby w swoim kalendarzu znaleźć również coś praktyczniejszego.
Edipresse Polska
Wymiary: 19,6 x 13,6 x 3,0 cm
Link do kalendarza na stronie taniaksiazka.pl
Za kalendarz dziękuję
Fantastycznie się prezentuje. Chętnie wdiziałabym go u siebie :)
OdpowiedzUsuń