Mieszkanie na starówce ma swoje zalety, przede wszystkim bliskość wszystkiego :) Jednak ma też wady. Sporo. Pozwolę sobie ich nie wymieniać. Etap mieszkania na starówce mamy już za sobą. Teraz będziemy przyjeżdżać w to miejsce po to, by pospacerować, zjeść coś, załatwić, albo do rodziny w odwiedziny. I tak jest dobrze :) Wreszcie spojrzę na centrum Torunia inaczej.
Znowu przybycie na starówkę będzie atrakcją. Będę po niej chodzić z zadartą głową i oczami wyczulonymi na szczegóły i zmiany. I znów jak dziecko zacznę się cieszyć widząc osiołka czy Kopernika w czapce na głowie. Już wczoraj jak szukaliśmy miejsca parkingowego, zauważyłam ciekawy obiekt, który być może wcześniej już w tym miejscu siedział, ale nie zwróciłam na niego uwagi :) Pan bez głowy i ubrania, ale za to w kapciach i z akordeonem :) Widzieliście go?
Zupełnie inaczej człowiek patrzy na to samo miejsce, gdy je zamieszkuje i gdy przyjeżdża w nie tylko raz na jakiś czas. Toruńska starówka jest bardzo ładna, ale gdy mieszkałam w jednej z jej kamienic, nie chodziłam jej ulicami po to by patrzeć i podziwiać. Begiem po zakupy, na pocztę, do pracy ... i ewentualnie na plac zabaw :) To miejsce straciło dla mnie swój czar :) Ale myślę, że jak trochę pomieszkam z daleka, to wszystko wróci do normy :)
Z pewnością. Nie widziałam nigdy tej figury na żywo.
OdpowiedzUsuńnajczęściej nie docenia się tego co ma się najbliżej (tym bardziej, jesli turyści i imprezowicze stale zakłócają spokój domowego zacisza)
OdpowiedzUsuńale toruńska starówka jest tak piękna, że na pewno nie raz wrócicie tam z sentymentem :)
pana nie znam, faktycznie ciekawy :P
Uwielbiam toruńską starówkę, tyle wspomnień. Sama chętnie bym tam zamieszkała.
OdpowiedzUsuń