5 dni intensywnego urlopu :) Byliśmy w Lublinie i Zamościu, odwiedziliśmy znajomych i rodzinę w okolicy Warszawy. Było naprawdę fajnie :) Wiki dobrze zniosła podróż, ze spaniem również nie było większych problemów. Hmm może inaczej Ona nie miała problemów :) spała "w środeczku" = my spaliśmy "na krawędzi" i do tego kopani :) Ale te 3 noce to się można przemęczyć :) Zaczęłam doceniać to, że normalnie Wiki śpi w swoim własnym łóżeczku, a nie z nami :)
Muzeum Wsi Lubelskiej |
Pogoda owszem dla wielu była świetna, szczególnie dla tych co lubią się
opalać "na skwarkę":) Temperatury zdecydowanie maksymalne. Jak dla nas
mogłoby być dużo chłodniej. Samochodzik bez klimatyzacji, więc nie
trudno sobie wyobrazić, że sama podróż do przyjemności niestety nie
należała. Z drugiej strony nie padał deszcz :) więc można było
spacerować :)
Oczywiście biorąc pod uwagę, że była z nami Kruszynka, nie mogliśmy
pozwolić sobie na wielogodzinne zwiedzanie, wszędzie i wszystkiego. Nie
chcieliśmy jej za bardzo męczyć. Jednak co zobaczyliśmy to zobaczyliśmy
:)
Przykładowo Muzeum Ziemi Lubelskiej :)
Jak lubicie ciszę, zieleń, spacery to polecam. Na zwiedzanie skansenu
zostawcie sobie kilka godzin, żeby się nie śpieszyć i koniecznie weźcie
kocyk, prowiant i oczywiście dużo picia :)
Zamość to małe, ale bardzo ładne miasto :) (Tu dopadły nas najwyższe temperatury ufff gorąco było)
Niedawno pisałam, że Wiki nie ma ząbków :) a teraz mamy już 2 zęby i 3-ci w drodze :) Drugi ząbek wykluł się w dniu wyjazdu na urlop :) Szczęście, że Wiki łagodnie przechodzi to ząbkowanie. Właściwie to tylko trochę bardziej marudna może była bezpośrednio przed pokazaniem się zęba i mniej jadła, ale żadnej gorączki i innych objawów :)
Mąż urlop nadal ma, a ja do pracy chodzę, ale i tak jest super bo zdecydowanie więcej czasu mamy dla siebie :) Właśnie więcej czasu, a ja się ogarnąć nie mogę :) w domu bałagan, z pisaniem postów nie wyrabiam się, z czytaniem blogów to już w ogóle do tyłu jestem :) Ale spokojnie dam radę :)
Cieszę się, że wycieczka się udała :) Chętnie na taki spacering z kocykiem bym się udała :)
OdpowiedzUsuńPiękne białe perełki już widać. Oby całe ząbkowanie przeszło tak spokojnie jak do tej pory.
Ja z kolei mam pełno czasu, ale chęci brak, żeby w końcu posprzątać ten syf w mieszkaniu :/
Ale śliczne zębolki :-)
OdpowiedzUsuńtak jak słodko gorzka cieszę się że wyjazd wam się udał :) fajnie że Wiki przechodzi spokojnie ząbkowanie :) ja miałam dziś trochę czasu i zabrałam się za sprzątanie, ale wciąż jestem zdania że bez nowego regału się nie obejdzie, wciąż potykam się o swoje i nie swoje książki ;-)
OdpowiedzUsuńSuper, że urlop się udał :) Przy okazji zapraszam na konkursik u mnie dotyczący podróżowania z dzieckiem na Kobiecie za kółkiem . Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńOj, udała się wyprawa, z następną będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia - zostaną w pamięci:)
to fakt - skansen mamy fajny :)
OdpowiedzUsuńfeeria