Wiki ma już 3 małe, białe ząbki :) i nie waha się ich użyć :) Kiedyś zachciało mi się, sprawdzić czy coś nie przykleiło się jej do podniebienia - następnym razem zastanowię się, czy aby na pewno nie ma innego sposobu niż wkładanie jej palca do buzi :)
Lubi swój nocniczek, a szczególnie jego opróżnianie :) Już tradycją się stało, że zabieram ją do łazienki i pokazuję jak spuszczam wodę :) Toaleta w ogóle to bardzo interesujące miejsce :)
Wszędzie sobie wejdzie :) wszystko co zbyt nisko weźmie. Ostatnio fajną zabawą stało się przewracanie słoików z dżemem oraz wyrzucanie na podłogę namoczonych ubranek :)
Niedawno nie potrafiła raczkować, nie potrafiła sama usiąść, a teraz szuka odpowiedniego miejsca, żeby podnieść się i przyjąć pozycję stojącą :) Pomimo tego, że chwieje się, próbuje z gracją stawiać kroczki (oczywiście podtrzymywana)
Swoim uśmiechem prowokuje ludzi na ulicy. Ciągle rozmawiam z obcymi, wszyscy się mnie pytają czy ona tak zawsze się śmieje :)
Jest niesamowicie urocza :) nie wyobrażam sobie życia bez naszego Małego Skarba :) Kochamy ją tak jak nikogo na świecie.
Fajnie jest tak obserwować jakie postępy poczynia maluszek :) W ogóle wszystko to jest takie niesamowite, że z bezbronnych istot w łonie matki, w powolnym procesie przekształcamy się w istotki, które same zaczynają jeść, mówić, biegać... :))
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę heheh :P samo czytanie i wyobrażanie sobie dzieciaczka w takich sytuacjach jest dla mnie rozkoszne :)
OdpowiedzUsuńSuper, że robi takie postępy i zmienia się z dnia na dzień :)
OdpowiedzUsuńZdolniacha :)
OdpowiedzUsuńUroki macierzyństwa :)
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa jak będzie wyglądało moje dziecko i jak się będzie zachowywało :)
Twoja Wiki widać jest bardzo szczęśliwą dziewczynką ;)