świąteczny

Rotator

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

P.S. Kocham Cię

"P.S. Kocham Cię" Cecelia Ahern - czytaliście? 


http://www.poczytaj.pl/193388

a może oglądaliście film z Hilary Swank w roli głównej?

http://www.smh.com.au/news/film-reviews/ps-i-love-you/2007/12/26/1198345043704.html

a może i czytaliście i oglądaliście?

Książkę tę poleciła mi koleżanka z pracy. Trochę trwało zanim nadeszła jej kolej :) ale w końcu ją przeczytałam :) Pierwsze hmm może 20 stron i ryczałam jak głupia (Mąż był trochę zdezorientowany: poszła do wanny uśmiechnięta, a wróciła z czerwonymi oczami :)) I tak posuwając się coraz dalej z czytaniem, na przemian śmiałam się i płakałam. Książka bardzo przypadła mi do gustu. Na trudny temat, a właściwie o trudnym okresie życia głównej bohaterki, a jednak nie jakoś smętnie, a z humorem. Ślicznie napisana :)

Bardzo cieszyłam się, że powstał na podstawie "P.S. kocham Cię" film. Nie mogłam się doczekać, kiedy go obejrzę. Ciekawa byłam jak reżyser widział tę opowieść, jak ją przedstawił.  Chciałam jeszcze raz pośmiać się i popłakać, tym razem w towarzystwie Męża. 
Niestety na filmie bardzo się zawiodłam :( Zupełnie rozmijał się z moimi wyobrażeniami. Sama treść odbiegała bardzo mocno od książki. Tak śmieszny fragment książki, 30-te urodziny Holly zupełnie zmieniony. Zresztą nie będę wymieniać, wszystkie śmieszniejsze fragmenty, w filmie zostały przedstawione w smutny sposób. Książka była weselsza, pozytywniejsza i to było fajne. W filmie brakowało mi również tych emocji. Aktorka grająca Holly mi nie pasowała ... zdecydowanie się rozczarowałam. 
Być może jakbym najpierw obejrzała film, albo jakbym miała dłuższą przerwę między czytaniem i oglądaniem, może wówczas film wydałby mi się lepszy, doceniłabym go. Niestety jest jak jest. Film obejrzałam w zasadzie kilka dni po przeczytaniu książki i pozostało mi po nim uczucie niedosytu i rozczarowanie. 

Książkę bardzo polecam, filmu niestety nie. Chyba, że ktoś planuje zacząć od oglądania :) a skąńczyć na czytaniu.

***
 
P.S. Kocham Cię Mężu :*

8 komentarzy :

  1. Oglądałam film i bardzo mi się podobał ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez oglądałam film i za każdym razem podczas oglądania ryczałam jak głupia. Książki jeszcze nie czytałam. W 90% przypadkach książki są lepsze od filmów. Dlatego wolę najpierw obejrzeć film i później przeczytać książkę. Bo zazwyczaj jest tak, że jak czytam książkę, to później film mi się nie podoba. A jak najpierw obejrzę film, a później przeczytam książkę, to podoba mi się film, a książka podoba mi się jeszcze bardziej :)
    Heh mam nadzieję, że zrozumiałaś co chciałam przekazać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że zrozumiałam :) i pewnie w moim przypadku byłoby tak, że film by mi się podobał, gdybym od niego zaczęła :)

      Usuń
  3. Też tak miałam,że płakałam, a potem lekki uśmiech przez płacz i tak w kółko :)
    A co do filmu - chyba rzadko się zdarza,żeby był tak dobrze nakręcony, jak książka napisana ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i oglądałam. REWELACJA !!! Film oglądałam już kilka razy. A i książkę pewnie jeszcze raz przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę widziałam już kilka razy, ale wredna małpa nie chce mi wpaść w ręce i dać się przeczytać. Co do filmu to niestety często bywa tak, że jest na niższym poziomie niż książka lub nie wpasowuje się w nasze oczekiwania/wyobrażenia i najnormalniej w świecie rozczarowuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tylko oglądałam film ;D

    lovee-lovee-lovee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że odwiedziłaś/eś mojego bloga :) jeszcze milej mi będzie jak zostawisz kilka słów komentarza :) Zapraszam do kolejnych odwiedzin :)