Pamiętacie nowele "Katarynka" Bolesława Prusa? Przyznam się szczerze, że ja już ją zapomniałam, ale dzięki temu, że kiedyś ją przeczytałam wiem, że taki instrument istnieje.
Wczoraj pierwszy raz w życiu miałam okazję zobaczyć i usłyszeć katarynkę :) Strasznie żałuję, że po pierwsze nie miałam aparatu, a po drugie bardzo się śpieszyłam. Mam cichą nadzieję, że Pan kataryniarz zatrzymał się w Toruniu na dłużej i dziś spotkam go podczas spaceru z Wiki :) Kto wie może i jakaś fotka wpadnie :)
Póki co zdjęcie z internetu :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katarynka_%28instrument_muzyczny%29 |
Pan wygląda zdecydowanie bardzo dostojnie:)
OdpowiedzUsuńAle boskie przeżycie ;) Ja jeszcze nigdy kataryniarza nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńJa też nie pamiętam książki Katarynki :/ ale widziałam kiedyś kataryniarza :) daaaawno temu...
OdpowiedzUsuńO, a ja katarynki (instrumentu) nigdy na zywo nie widziałam...
OdpowiedzUsuńAle za to codziennie w lustrze widzę inną katarynkę ;) ;p