świąteczny

Rotator

piątek, 6 września 2013

Adaptacja dziecka - kryzys mamy

Dziś Wiki w żłobku jest od godziny 8.00, a odebrać mam ją o przed 14.00. Jednym słowem zostaje na leżakowaniu. Rano nie było problemu, chętnie poszła do sali, więc teoretycznie nie mam powodu do zamartwiania się.

strach matki


Do tej pory pisałam o Wiki, jak ona przeżywa zmianę żłobka i że jest dobrze. Dziś dotarło do mnie, że ja też do tej pory dobrze przeżywałam zmianę żłobka (tak ja MAMA też przeżywam, bo to w końcu o moje dziecko chodzi). Natomiast dziś ... Zapomniałam powiedzieć Pani, żeby do spania dała Wiki jakiegoś pluszaka. W sumie zabrałyśmy naszego Byczka z domu, ale został w samochodzie. Wiki jakoś go nie chwyciła, jak wyciągałam ją z samochodu, a ja zwyczajnie zapomniałam. Pluszaki są dla Wiki ważne, to do nich się tuli, jak się uderzy, to z nimi śpi, zresztą o tym już pisałam TU. Dziś jakoś się boję. Boję się, że jest jej źle, że płacze, że tęskni, może się boi ... Dziś to mi się chce ryczeć. 

Nie wiem, może to kwestia tego, że jak rano zostawiałam Wiki, to jakieś dziecko przeraźliwie płakało? Przypomniało mi się co czułam jak zostawiałam Wiki w klubiku, taką małą bezbronną ... wtedy Ona miała tylko 9 miesięcy.

Zastanawiałam się na co przeznaczyć ostani dzień urlopu, czy na czytanie czy na obowiązki. Już nie mam problemu z wyborem. Czytając i tak nie wiedziałambym co czytam.

10 komentarzy :

  1. Ylllo, pewnie nie pocieszę Cie, ale tak już będzie zawsze... nie ma znaczenia ile Twoja córeńka ma lat - za każdym razem, kiedy dziecko wchodzi na kolejny etap swojego życia, my Mamy przechodzimy kolejne odcinanie pępowiny. Ale przecież urodziłyśmy nasze dzieci dla nich samych i dla świata, naszym zadaniem jest pomóc im być samodzielnymi - jesteś na dobrej drodze :)
    Wiki na pewno sobie poradzi, a ty po prostu wypoczywaj dziś :) Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy zawsze przeżywają to bardziej od dzieci - taka prawda. Bo dziecko idzie do żłobka/przedszkola/szkoły i tam po prostu jest, a rodzic w tym czasie wymyśla co się może zdarzyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiki to dzielna dziewczyna, a z tego co czytam bardzo jej się w nowym żłobku podoba. Zobaczysz, dzień minie bez nieprzyjemnych niespodzianek, a Wiki wróci do Ciebie uśmiechnięta i wybawiona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. najlepiej zadzwonić do przedszkola i sprawdzić, ja tak robiłam gdy miałam jakieś złe przeczucia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana nic się nie martw :) krzywda jej się tam nie dzieje :) będzie dobrze, zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja od pon zaczęła przedszkole. Przed wczoraj był dzień kryzysowy, bo płakała, nie chciała, żebym ją zostawiała. To było straszne:(

    Na leżakowaniu maskotki nie potrzebuje, ale do spania musi mieć swojego dużego misia i myszkę miki. Ledwo się mieszczą w tym jej łózku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. spokojnie, na pewno da sobie radę ;) krzywda jej się tam nie dzieje, aa jakby cos się działo, to panie na pewno zadzwonią ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno wszystko dobrze się skończyło :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że odwiedziłaś/eś mojego bloga :) jeszcze milej mi będzie jak zostawisz kilka słów komentarza :) Zapraszam do kolejnych odwiedzin :)