świąteczny

Rotator

czwartek, 30 maja 2013

Prezenty cd.

Kolej teraz na prezenty książkowe :) 

Nasi sponsorzy pomyśleli zarówno o nas kobietkach, jak i o naszych dzieciach :) 


Wydawnictwo SIEDMIORÓG zasponsorowało nam zestaw pięknych książek dla dzieci :)



"100 bajek krasnoludka" Basia Badowska (klik)
"Artur czarodziej" Daniel Joris (klik)
"Akademia poznawania i malowania. Rysuję zwierzęta, przedmioty i szlaczki" (klik)
"101 sposobów, aby powiedzieć KOCHAM CIĘ" Vincent Gaudin (klik)

Książeczki są ślicznie wydane :) Wiki obejrzała kolorowankę (póki co jest jeszcze za mała na kolorowanie jej) i posłuchała opowiadań o Arturze :) a ja przeczytałam z przyjemnością książkę o 101 sposobach na wyznanie miłości :) Bajki krasnoludka zostawiamy sobie na czytanie przed spaniem :) choć nie wiem, czy wytrzymam i wcześniej sama ich nie przeczytam :)


Wydawnictwo IMPULS obdarowało nas:


"Zosia i książę Elfów" Aneta Noworyta (klik)
"Wyprawa do miodocji" Małgorzata Gintowt (klik)

Lektura tych książeczek jeszcze przed nami :)


Od Wydawnictwa EGMONT dostałyśmy o to takie książeczki:


Czytanka, wyklejanka, rysowanka. Barbie i sekret wróżek. (klik)
Angielski z Hello Kitty. Mozaikowe naklejanki czerwone. (klik)
"Basia i podróż" Zofia Stanecka, Marianna Oklejak (klik)

Dzisiejszy poranek spędziłam z Wiki i z Basią :) Obejrzałyśmy książeczkę bardzo dokładnie :) Wiki wskazała paluszkiem chyba każdy samochód, który w książce znalazła :)



Kolejne prezenty są od Wydawnictwa PUBLICAT :


"Elmer" David McKee (klik)
"Czery strony smaku" (klik)

Elmer to fajny słoń :) spodobał się zarówno mi jak i Wiki. Wiki przedszkolakiem jeszcze nie jest, ale już potrafiła skupić się na tyle, że prawie całą opowieść o Elmerze jej przeczytałam. Oczywiście bardzo jej się podobały słonie i inne zwierzęta :)

Książek dla dorosłych - czyli tych dla mnie :) jeszcze przeczytać nie zdążyłam, ale systematycznie będę czytać. Póki co nie mogę się zdecydować od której zacząć :)

Którą Wy wybralibyście na początek?



Może którąś z książek podarowanych przez WYDAWNICTWO LITERACKIE



"Dom na Sycylii" Rosanna Ley (klik)
"Śródziemnomorskie lato" David Shalleck, Erol Munuz (klik)
"Kiedy byłeś mój" Rebecca Serle (klik)



Książkę "Ciotki" Anny Drzewieckiej z WYDAWNICTWA M ? (klik)




a może pierwszą część trylogii "Zakręty losu" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, którą dostałam z Wydawnictwa NOVAE RES? (klik)




Wybór jest bardzo trudny, stosik duży, tylko czasu brak :) Ale damy radę :)

Wszystkim sponsorom bardzo dziękuję (w imieniu swoim i Wiktorii) za piękne prezenty :)

środa, 29 maja 2013

Prezenty :)

Lubicie dostawać prezenty? Ja tak :)

Na spotkaniu blogerek sponsorzy obdarowali nas wieloma prezentami :) Było ich tak dużo, że w jednym poście wszystkiego nie zmieszczę :)

AKADEMIA UMYSŁU podarowała wszystkim uczestniczkom spotkania niżej zaprezentowaną grę (klik) :) 



Rozpoczynamy kolejny długi weekend :) Planuję wykorzystać okazję i pobawić się tą grą :) Mam nadzieje, że nasz komputer da radę :) Później pewnie przekażemy grę siostrzeńcom :) Oni mają więcej czasu to lepiej ją wykorzystają :)



Dzięki firmie FLOSLEK jesteśmy przygotowani na słońce :) Dziś już było zdecydowanie cieplej i nie ukrywam, mam nadzieję, że w ten weekend nie tylko grę wypróbuję, ale również ochronny krem na słońce i emulsję po opalaniu :)

Miałam już okazję wypróbować i muszę przyznać, że przypadło mi do gustu MASŁO DO PIELĘGNACJI CIAŁA ACEROLA&CHERRY BERRY (klik) :) Bardzo przyjemnie pachnie, nie jest to jednak zapach na tyle intensywny, żeby przeszkadzać. Delikatnie natłuszcza i nawilża. Moja skóra jest sucha i wysypana łuszczycą. Po nasmarowaniu ciała masłem zdecydowanie staje się elastyczniejsza i wygładzona :) Przynajmniej na jakiś czas znika szorstkość plam łuszczycowych :) dla mnie ma to duże znaczenie. Poużywam sobie tego masełka trochę i może coś więcej jeszcze wtedy napiszę.

Zajrzałam do sklepu internetowego FLOSLEK (klik), pooglądałam produkty i znalazłam kilka, które mnie zainteresowały :) szampony przeciwłupierzowe, krem nawilżający, żele (z żywokostem, nagietkiem, aloesem) które mogą pozytywnie wpłynąć na moją przypadłość,  ... Najbardziej kusi mnie ten ŻEL Z ŻYWOKOSTEM (klik), w opisie jest informacja, że łagodzi zmiany łuszczycowe, chętnie bym to sprawdziła :)




Kolejnym sponsorem spotkania blogerek jest VIPERA. Jak widać na załączonym zdjęciu, dostałyśmy (w nawiasie podaję linki do kosmetyków, które konkretnie ja dostałam):

- puder (klik)
- róż
- cień (klik)
- korektor (klik)
- błyszczyk (klik)

Nie maluję się codziennie, więc jeszcze nie miałam okazji  wypróbować, ale już wkrótce to się zmieni :) Bardzo podoba mi się cień :) takie kolory lubię. Cieszę się również, że do prezentów dołączył róż :) akurat ostatnio planowałam jakiś kupić :)

Przy okazji chciałam podziękować, nie tylko sponsorom, ale również dziewczynom, za zorganizowanie wszytkiego. Dzięki nim sponsorzy dowiedzieli się o naszym spotkaniu i obdarowali nas tak chojnie.

wtorek, 28 maja 2013

Pech

Miało być o prezentach, które dostaliśmy na spotkaniu blogerek, niestety post zmuszona jestem opublikować w późniejszym czasie. Dziś Blogger coś nie chce zassać moich fotek :( Nie mam cierpliwości czekać/próbować/ kombinować. 

Jak już przysiadłam do pisania to coś napiszę :) tylko, że na zupełnie inny temat (mniej przyjemny przynajmniej dla mnie). 

Pech - wg słownika języka polskiego to niepomyślny zbieg okoliczności 

Najpierw tragiczna śmierć mojej Nokia C5 (utonęła w słodkiej herbacie), potem tragiczna DLA NAS śmierć bojlera (cierpimy lodowate katusze) . Do tego dach zaczął przeciekać w kolejnym miejscu. Wszystko w odstępie kilku dni. Pech? Chyba faktycznie pech. 
Komórka jaka była taka była, ale używać jej mogłam jeszcze długi czas; 
Bojler - za rok pewnie już będziemy mieszkać gdzie inniej, po co nam teraz taka inwestycja :/; 
Dach - a na to wpływu zupełnie nie mamy, możemy tylko dzwonić, dzwonić, dzwonić ... a i tak zawsze usłyszymy to samo: "w planach jest remont całego dachu ..."

Wczoraj spuszczaliśmy wodę ze 100 litrowego, starego jak świat bojlera - upierdliwa robota. 
Dziś Mąż odkręcił stary i kupił nowy bojler. Oczywiście nowy nie jest idealnie taki sam jak ten poprzedni, więc trzeba przystosować rurki, ale jak dobrze pójdzie, to może koło północy napełnimy wannę ciepłą wodą :) I mam nadzieję, że na tym się skończy ten nasz pech. 

Odpukać, ale mamy jeszcze starą lodówkę i pralkę której się programy nie zawsze załączają ...

TWU, TWU, TWU ...

niedziela, 26 maja 2013

Przetestuję tablet/ komputer/ laptop

Zamulenie na maksa, czas oczekiwania na jakąkolwiek reakcję nieskończenie długi, "skrypt nie odpowiada" ... 

Napisanie jednego posta = cały wieczór przy kompie (z książką w ręku, żeby czasu nie marnować!) 

A więc teraz tak na gorąco: 

Przetestuję sprzęt dzięki, któremu bez stresu będę mogła blogować!

Jakby ktoś słyszał, że jakaś firma szuka blogerów - dajecie znać! 
 


Spotkanie blogerek w Toruniu

Blogi czytuję już od długiego czasu. Są takie, do których powracam systematycznie i znam losy ich autorek. Jednak dotychczas na czytaniu się kończyło, nigdy taka znajomość nie przeniosła się do świata realnego. Aż do wczoraj ...

25.05.2013 roku o godzinie 13.00 w Montenegro w Toruniu odbyło się SPOTKANIE BLOGEREK :) Po raz pierwszy miałam okazję spotkać osobiście, do tej pory znane mi tylko z przestrzeni internetowej dziewczyny:

Antoniana               http://milosc-w-wersji-demo.blogspot.com/

Ilona                        http://kreatywnymokiem.blogspot.com/

Kruszynka             http://book-and-cooking.blogspot.com/

Kiti                           http://recenzje-kiti.blogspot.com/

Li lia                        http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

Mama Ka                http://mama-ka.blogspot.com/

Mamiczka              http://czymzajacmalucha.pl/





 Towarzyszyła nam również Pani Ola z Wydawnictwa Literackiego z Mężem


Przyznam szczerze, że miło zaskoczyła mnie atmosfera panująca na tym spotkaniu. Obawiałam się chwil niezręcznej ciszy, nieklejącej się rozmowy, napiętej atmsfery, ...
Tymczasem tematów do rozmowy nie zabrakło :) Pani Ola opowiedziała nam trochę o swojej pracy i o wydawnictwie. Dziewczyny podzieliły się swoimi doświadczeniami w sferze prowadzenia blogów, testowania produktów, współpracy z różnymi firmami. Poruszyliśmy tematy bardziej prywatne, a więc dzieci, zwierzęta itp. Rozmowa miło się toczyła. Towarzystwo okazało się bardzo wesołe. Czas minął bardzo szybko, a wiecie o czym to świadczy :) Nie nudziłyśmy się :)

Przed spotkaniem, dziewczyny wspominały, że sponsorzy przygotowali dla nas prezenty, więc sam fakt, że się one pojawiły nie był dla mnie zaskakujący. Natomiast nie spodziewałam się takiej ich obfitości :)


To jeszcze nie wszystko! Na zdjęciu nie widać zarówno prezentów od firmy Vipera, jak i z Wydawnictwa Literackiego 
O prezentach będzie/będą kolejne notki. Póki co chciałam podziękować sponsorom za książki, kosmetyki i grę :)












Dziękuję również wszystkim uczestnikom za miło spędzony czas :) oraz Kruszynce za udostępnienie mi zdjęć :)

Obiło mi się o uszy, że kolejne spotkanie już jest planowane :) Czekam na info :)


środa, 15 maja 2013

Stracony

Kolejny telefon stracony. 

Jeden utopiony w wannie.
Drugi utopiony w łazankach.
Trzeci utopiony w kropli herbaty.

I jak w zwykle w najgorszym momencie.

Żadnego telefonu na zastępstwo. 

Cóż, w najbliższym czasie muszę cofnąć się i przypomnieć sobie, jak żyć bez telefonu. Ciężko będzie, bo zdążyłam się przyzwyczaić, że telefon mnie budzi, telefon zastępuje zegarek, telefon zawsze jest pod ręką ...


Dobra żałoba ok, ale żyć trzeba dalej. Dziś pilnuję Wiki, bo znowu chora. Może to zbyt wiele powiedziane, bo katar w zasadzie tylko ma, ale do żłobka chodzić nie może bo zaraża. Korzystając z okazji, że mamy większość dnia dla siebie, pakujemy jedzenie i inne niezbędne rzeczy, bierzemy spacerówkę i łopatkę i ruszamy w trasę :) Kierunek: Park na Bydgoskim Przedmieściu :)







sobota, 4 maja 2013

Majówka 2013


Środa - ciepła, słoneczna - popołudnie z grillem :)


Czwartek - chłodniej i pochmurniej - plac zabaw jest nasz :)

Piątek - pogoda w miarę - urodziny Taty, imieniny Mamy, 30 rocznica ślubu  :)

Sobota - znowu słońce - do południa obowiązki domowe, a po południu piaskownica :)

Niedziela - pogoda ? mam nadzieję, że piękna - u rodziny :)



Muszę przyznać, że dziś to już się dziwnie czuję, wiedząc, że jutro jeszcze do pracy nie idę :) Jednak nie mam nic przeciwko, a nawet jestem za, żeby częściej było tyle dni wolnego :) 
Trochę odespałam, trochę poczytałam, z dzieckiem i mężem więcej czasu spędziłam, robotę pewną nadrobiłam, świeżego powietrza dużą dawkę zażyłam i dobrze pojadałam :)
Oby tak częściej :)