"Franklin czeka na siostrzyczkę" - recenzja - Wydawnictwo Debit

Koniec 36-tego tygodnia ciąży ... już niedługo na świat przyjdzie Hania. Wiki cieszy się, że będzie miała siostrę (gdyby miał to być brat, sprawa gorzej by wyglądała). Moja pierworodna w weekend pomagała mi szykować łóżeczko i układać ubranka. A potem czytałyśmy, oczywiście książeczki na temat pojawienia się w domu młodszego rodzeństwa.

"Franklin czeka na siostrzyczkę" to książeczka, która pokazuje żółwika cieszącego się z tego, że będzie miał rodzeństwo. Franklin nawet w zabawie ćwiczy na misiach bycie starszym bratem - tak bardzo tego pragnie. Gdy dowiedział się, że jego marzenie się spełni nie mógł się doczekać. Czas zaczął mu się dłużyć, tak bardzo, że miał wrażenie, iż ten wielki dzień nigdy nie nadejdzie. 

"Franklin czeka na siostrzyczkę" to książka pokazująca pozytywne nastawienie starszego brata oraz zwracająca uwagę głównie na to, że okres ciąży dłuży się dziecku, które czeka na rodzeństwo . W tej książce nie znajdziecie żadnej wzmianki o obawach, lękach, które mogą nawiedzać dziecko w tym okresie. Nie ma w niej również tłumaczenia, że rodzice tak samo kochają wszystkie dzieci, bo przecież Franklin nie boi się, że utraci miłość rodziców. Książka "Franklin czeka na siostrzyczkę" nie pokazuje również tego jak zmieni się życie rodziny po narodzinach dziecka, nie zwraca uwagi, na to, że rodzice będą teraz mieli mniej czasu dla starszego brata. "Franklin czeka na siostrzyczkę" pokazuje po prostu radosne oczekiwanie i przez to pozytywnie nastawia małego czytelnika. O tym, że bycie starszym wcale nie jest łatwe, myślę, że przeczytamy w kolejnej książce: "Franklin jest starszym bratem"

Wydawnictwo Debit

Rok wydania: 2000

Ilość stron: 32

Kategoria wiekowa: 3+

Link do książki na stronie wydawcy

***

Inne książki przygotowujące rodzeństwo na przyjście na świat młodszego braciszka/siostrzczki

"Królewna Lenka ma zmartwienie"