Zwierzęta od zawsze były ulubieńcami dzieci. My na razie nie mamy zwierzaka i póki Wiki jest mała to go mieć nie będziemy, ale kiedyś ... :) Tymczasowo Wiki wystarczają pluszowe zwierzaki.
Przedstawiam Wam Hau i Miau (takimi imionami Wiki je nazywa, gdy się o nie upomina :))
Zabawki te Wiki dostała już tak dawno, że nawet nie staram się przypomnieć sobie ile wówczas miała miesięcy. Pamiętam, że kot na początku ją troszkę wystraszył swoim miauknięciem. Pies natomiast zaskoczył ją tym, że potrafii chodzić. Kot miał nos, którego musieliśmy się pozbyć, bo zbyt łatwo było go wyjąć, psu oczy świecą się w przerażający sposób. Mimo wszystko te dwa zwierzaki bardzo często towarzyszą Wiktorii w zabawach. Nosi je i przytula. Zabiera na noc do łóżka. Ostatnio udaje, że pies ją ugryzł i oczywiście śmieje się z tego niesamowicie. Kot to uczony zwierzak, tyle razy co on, to żaden inny pupil w żłobku nie był. Dziś oba zwierzaki oglądały z Wiki bajkę - ok, nie długo, bo jak zajęły jej fotelik, to musiała je przywołać do porządku ;) Widać już po nich skutki miłości Wikusiowej :) ale cóż, taki jest los przytulanek.
Pisząc o tych miluchach chciałam Wam tylko powiedzieć, że czasem takie niepozorne zabawki, nawet ze straganu odpustowego, potrafią sprawić dziecku dużą radość. Nie mam pojęcia ile one kosztowały, ale z pewnością nie 100 zł., a Wiki częściej po nie sięga niż po Garnuszek klocuszek, który my rodzicie jej kupiliśmy, sugerując się prestiżem firmy i popularnością zabawki. Fakt można im coś zarzucić, jeżeli chodzi o jakość, jednak i tak mają dużą wartość dla naszego dziecka.
Emi ma pełno misiaków. Ode mnie dostała łącznie 4 misie :) Trzy misiaki jeszcze z moich młodych lat i jednego ze sklepu, bo jej się spodobał :) Uwielbia te misie. Cały czas się z nimi bawi :) Cieszy mnie to bardzo :D Misiaki z moich młodych lat są w bardzo dobrym stanie. Jeden nawet jest większy od Emi ;p A nowy misiak kosztował mnie całe 10 zł ;p I wszystkie misie, to "Mimi" ;)
OdpowiedzUsuńA Hau, to nawet na zdjęciu tak trochę przerażająco wygląda ;) Ale najważniejsze, że Wiki go kocha :) Nawet takiego przerażającego hehe ;)
Ja jestem zwolenniczką wychowywania dzieci ze zwierzakami :)
Ja też, ale zwierzątko to też obowiązek, a obowiązków mam całą masę :) więc na razie się z nim wstrzymam. Mam nadzieję, że kiedyś jak Wiki będzie większa, będzie chciała się zaopiekować jakimś pieskiem przykładowo :)
UsuńMieliśmy tego psa. Okropny ;) Ale najważniejsze, że Wiki się podoba :)
OdpowiedzUsuńW sumie ten pies nie jest brzydki, na zdjęciu kiepsko wyszedł, widać niefotogeniczny ;) Tylko te oczy jak się zapalają to koszmarnie (szczególnie w ciemności) wyglądają :)
UsuńJa mam swoją ulubioną Kicię, już sporo przeszła, ale jest ze mną ponad 10 lat i planuję spędzić z nią jeszcze wiele czasu:)
OdpowiedzUsuńMoje zabawki przeszły już w ręce Wiki :)
UsuńDobrze piszesz
OdpowiedzUsuńW sumie wszystkie dzieci lubią psy i koty, a tym samym zwierzaki domowe się odwdzięczają. U mnie w domu mamy psa więc staram się, aby był on cały czas zadbany. Dlatego ma on swoje kosmetyki z https://sklep.germapol.pl/pl/kosmetyki-rozne_perfumy i z tego co widzę, to faktycznie one mu się podobają.
OdpowiedzUsuńTa witryna to prawdziwe kompendium wiedzy o psach! Znajdziesz tu porady dotyczące karmienia, szkolenia i pielęgnacji, tworząc harmonijną relację z najlepszym przyjacielem człowieka. https://nasze-psy.pl/ciekawostki/
OdpowiedzUsuń