Wiki od dłuższego już czasu bardzo lubi pociągi. Jak jest u Babci, to wygląda przez okno i wyczekuje kiedy tutu będzie jechał. W niedzielę sprawiliśmy jej niespodziankę i do rodziny pojechaliśmy pociągiem :) Trochę się bałam, czy Kruszynka się nie wystraszy tego hałasu, bo w końcu pociąg zawsze widziała albo z daleka, albo w bajkach, a to nie to samo co spotkanie twarzą w "twarz" z olbrzymią, huczącą maszyną. Okazało się, że pociąg był nowszej generacji, a więc wcale nie taki hałaśliwy, w środku było dość czysto i nie bujało jak w tych starych maszynach, którymi dawniej zdarzało mi się jeździć :) Wiki była szczęśliwa :) Powrót do domu wyglądał już nieco gorzej. Pociąg był stary i tak zatłoczony, że nie można było przedostać się do konduktora po bilet, ale dziecko i tak było zadowolone :)
| schody i za zakrętem kolejne schody tylko, że w górę |
Wiki wyprawa podobała się, ale cieszę się, że my tak tylko dla atrakcji, a nie z konieczności pociągami jeździmy. Pierwsza rzecz, na którą zwróciłam uwagę, po wejściu na dworzec były schody łączące budynek z peronami. Schody w dół i zaraz w górę. Powiedzcie mi, jak matka/ojciec z wózkiem i nie daj Boże z zakupami, albo z jeszcze jednym małym dzieckiem, ma pokonać taką przeszkodę!!! A osoby niepełnosprawne? Ja wiem, że jak trzeba to my sobie radzimy, ale (piii) mamy 2014 rok, chyba już najwyższa pora przebudować, wyremontować te dworce, których nikt nie tykał od lat.
| Źródło |

Nie strasz, wybieram sie z Milą w czerwcu do Poznania :) Z Krakowa :)
OdpowiedzUsuńakurat dworce i w Krakowie i w Poznaniu (szczególnie te nowe) są na miarę XXI wieku - nie ma strachu :)
UsuńNa Warszawskim dworcu, z którego od czasu do czasu gdzieś jeżdżę, już takiego brudu nie ma, jakiś czas temu wszystko wyremontowali i nawet przez wentylację kwiatowe zapachy puszczają - pewnie dlatego, że co nie robili, to i tak śmierdziało ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś tak czysto jest.
OdpowiedzUsuńW innych miastach dworce wyglądają o niebo lepiej niż w Toruniu :( Mam porównanie z Bydgoszczą, Poznaniem, Warszawą, Olsztynem i Łodzią
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że Wiki była zadowolona :) a dworce? na cóż - taka rzeczywistość...
OdpowiedzUsuńniestety Toruń faktycznie nie ma się czym w temacie dworca pochwalić - bardzo podobny do naszego, a miasto przecież sporo większe i turystycznie ważniejsze - szkoda...
OdpowiedzUsuńa co do pociągów - mam takiego małego pasjonata, że nie straszne mu hałas, podróże w tłoku, nawet dym z parowozu wlatujący do wagonu i gryzący w oczy - w marcu zlot lokomotyw w Wolsztynie - J. z dziadkiem już planują wycieczkę - może Wiki też się wybiera? :P
tj. chyba w maju :)
Usuńa do nas zapraszamy Arrivą :D
UsuńMuszę poczytać o tym zlocie :) z pewnością Wiki by się spodobało :)
UsuńJa teraz jak z Emi spaceruję, to zwracam szczególna uwagę na możliwość poruszania się z wózkiem po np. sklepie. Do większości sklepów niestety nie mam możliwości wejścia... Schody, mało miejsca, kasa oddalona daleko od drzwi...
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście jakieś kilka lat temu zrobili remont i zaraz obok mieści się budynek straży miejskiej, więc (chyba) PKP już tak nie śmierdzi. Mówię chyba, bo już też od kilku lat na dworcu PKP w moim mieście nie byłam ;p
Nie dziwię się że mniej czasu masz dla komputera :) wiosną tyle ciekawszych rzeczy można robić - od naświetlania oczu przed monitorem. :)
OdpowiedzUsuńCo do naszych dworców i PKP ogólnie - to oj Kochana - najezdziłam się swego czasu z malutką wtedy jeszcze Tola i komunikacją miejską i koleją i PKS - ech nie wspominam ciekawie moich wrażeń z tym związanych
Na moim nie byłam od trzech lat, może wybiorę się w piątek z Karmelkiem do Krk właśnie pociągiem?
OdpowiedzUsuń