... na czytanie, blogowanie, odpoczywanie, sprzątanie, ... na wszystko! Dosłownie na wszystko brakuje mi czasu! Muszę się jakoś ogarnąć.
A właściwie, to na wszystko chciałabym mieć tego czasu więcej, bo jednak po namyśle stwierdzam, że po trochu na wszystko tego czasu znajduję ;)
Wstaję o 5.00 padam czasem po 20.00.
Wiki rozwija zdolności dreptania na dwóch nóżkach, korzystając z moich nóg i rąk. Praktycznie dopóki nie pójdzie spać, ja nic zrobić nie mogę :)
Nowe rzeczy, nowe sytuacje zaczynają ją bawić. Innej zabawy oczekuje od nas. Dziś rechotała się, burząc zbudowaną przeze mnie wierzę z buteleczek po witaminach :)
W żłobku zachowuje się dobrze, za to po powrocie do domu jest już zmęczona i marudna, także daje wycisk nam.
Znowu zaczęło się jej ulewać :( Zaczynam się tym martwić. I katar ciągle wraca :(
Wiki świadomie PRZYTULA SIĘ :) Dla tych co jeszcze nie mają dzieci, jeszcze tego nie przeżyli: TO JEST COŚ NIESAMOWITEGO!!! Niby nic, a tyle radości :) Jak zacznie do tego mówić "kocham Cię Mamo/Tato" to chyba pękniemy z dumy i radości :) Póki co, na okrągło wołamy do siebie: "Zobacz, zobacz ..." :) i pokazujemy sobie jak się przytula, jak się bawi, jak ...
Pozdrowienia dla wszystkich blogerek i blogerów :)
Jestem pełna podziwu, że nadrobiłaś u mnie wszystkie notki! :) Dużo i często piszę, także brawa dla Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie cudownym uczuciem było jak przytulały się do mnie dzieci, którymi się opiekowałam jako niania. O matko jakie to było zajebiste uczucie! A jak będę mieć swoje, to chyba oszaleję z radości :D
Wiesz, jak ktoś pisze o książkach przykładowo, to mogę pozwolić sobie na opuszczenie kilku postów :) Jak ktoś pisze o sobie, to chce wszystko przeczytać, żeby wiedzieć co się dzieje, a nie potem nie znając sytuacji wyrażać swoje "dobre rady"
UsuńDoba powinna mieć 48 godzin. Żeby nadążyć, ogarnąć...
OdpowiedzUsuńWiki - mała przytulanka:) Moja córcia jak była mniejsza mówiła: jestem peszczoszek mamusi ( czyli pieszczoczek:)
Katar trzeba wyleczyć, niestety...
O tak 48 godzin powinno być!
UsuńPrzytulanie jest fajne :))
OdpowiedzUsuńAle fajnie :)
OdpowiedzUsuńCzuję dokładnie to samo. Tylko, że ja jak narazie nie znajduję nawet czasu po trochu =(
OdpowiedzUsuńKiedy wracamy ze żłobka Maja jest tak stęskniona, że odkleić się ode mnie nie może i też jest zmęczona i marudna.
A dziś zasnęłyśmy po południu wtulone w siebie co kiedyś się nie zdarzało, także tulenie i do nas zawitało =)
A katar dopadł nas od poniedziałku i do dziś byłam na opiece a jutro już wracamy do codzienności a więc mama do pracy a dziecko do żłoba =)
A co z tym ulewaniem (?)! Bo my też miałyśmy z tym problem, nawet jesteśmy pod opieką gastroenterologa więc może mogłabym coś doradzić (?)
Pozdrawiamy.
Wiki też jest strasznie stęskniona po powrocie do domu.
UsuńZ tym ulewaniem to ja nie ogarniam sytuacji. Wiki już siedzi od dawna, nie je tylko mleka. Ma okresy, że nic się jej nie ulewa, ale też czasem ciągle z niej leci. Pytałam lekarki o to ulewanie, dowiedziałam się, że być może Wiki się przejada. Fakt jeść lubi.
Ostatnio w żłobku często się jej ulewało. Teraz siedzi w domu i czasem coś jej ciutkę poleci, ale nigdy tak, żebym musiała ubranie zmieniać, bo mokre (a w żłobku aż tak się ulewa) Nie wiem czy faktycznie ona za dużo je, w żłobku co 2 godziny jedzą, w domu je co 3 i to jej starcza.
A co u Was się działo/dzieje, że aż do takiego specjalisty musieliście iść?