świąteczny

Rotator

poniedziałek, 17 września 2012

Brak czasu ...

... na czytanie, blogowanie, odpoczywanie, sprzątanie, ... na wszystko! Dosłownie na wszystko brakuje mi czasu! Muszę się jakoś ogarnąć.
A właściwie, to na wszystko chciałabym mieć tego czasu więcej, bo jednak po namyśle stwierdzam, że po trochu na wszystko tego czasu znajduję ;)

Wstaję o 5.00 padam czasem po 20.00.

Wiki rozwija zdolności dreptania na dwóch nóżkach, korzystając z moich nóg i rąk. Praktycznie dopóki nie pójdzie spać, ja nic zrobić nie mogę :) 
Nowe rzeczy, nowe sytuacje zaczynają ją bawić. Innej zabawy oczekuje od nas. Dziś rechotała się, burząc zbudowaną przeze mnie wierzę z buteleczek po witaminach :) 
W żłobku zachowuje się dobrze, za to po powrocie do domu jest już zmęczona i marudna, także daje wycisk nam. 
Znowu zaczęło się jej ulewać :( Zaczynam się tym martwić. I katar ciągle wraca :(

Wiki świadomie PRZYTULA SIĘ :) Dla tych co jeszcze nie mają dzieci, jeszcze tego nie przeżyli: TO JEST COŚ NIESAMOWITEGO!!! Niby nic, a tyle radości :) Jak zacznie do tego mówić "kocham Cię Mamo/Tato" to chyba pękniemy z dumy i radości :) Póki co, na okrągło wołamy do siebie: "Zobacz, zobacz ..." :) i pokazujemy sobie jak się przytula, jak się bawi, jak ...

Pozdrowienia dla wszystkich blogerek i blogerów :)

8 komentarzy :

  1. Jestem pełna podziwu, że nadrobiłaś u mnie wszystkie notki! :) Dużo i często piszę, także brawa dla Ciebie ;)

    Dla mnie cudownym uczuciem było jak przytulały się do mnie dzieci, którymi się opiekowałam jako niania. O matko jakie to było zajebiste uczucie! A jak będę mieć swoje, to chyba oszaleję z radości :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jak ktoś pisze o książkach przykładowo, to mogę pozwolić sobie na opuszczenie kilku postów :) Jak ktoś pisze o sobie, to chce wszystko przeczytać, żeby wiedzieć co się dzieje, a nie potem nie znając sytuacji wyrażać swoje "dobre rady"

      Usuń
  2. Doba powinna mieć 48 godzin. Żeby nadążyć, ogarnąć...
    Wiki - mała przytulanka:) Moja córcia jak była mniejsza mówiła: jestem peszczoszek mamusi ( czyli pieszczoczek:)
    Katar trzeba wyleczyć, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przytulanie jest fajne :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuję dokładnie to samo. Tylko, że ja jak narazie nie znajduję nawet czasu po trochu =(
    Kiedy wracamy ze żłobka Maja jest tak stęskniona, że odkleić się ode mnie nie może i też jest zmęczona i marudna.
    A dziś zasnęłyśmy po południu wtulone w siebie co kiedyś się nie zdarzało, także tulenie i do nas zawitało =)
    A katar dopadł nas od poniedziałku i do dziś byłam na opiece a jutro już wracamy do codzienności a więc mama do pracy a dziecko do żłoba =)

    A co z tym ulewaniem (?)! Bo my też miałyśmy z tym problem, nawet jesteśmy pod opieką gastroenterologa więc może mogłabym coś doradzić (?)

    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiki też jest strasznie stęskniona po powrocie do domu.

      Z tym ulewaniem to ja nie ogarniam sytuacji. Wiki już siedzi od dawna, nie je tylko mleka. Ma okresy, że nic się jej nie ulewa, ale też czasem ciągle z niej leci. Pytałam lekarki o to ulewanie, dowiedziałam się, że być może Wiki się przejada. Fakt jeść lubi.

      Ostatnio w żłobku często się jej ulewało. Teraz siedzi w domu i czasem coś jej ciutkę poleci, ale nigdy tak, żebym musiała ubranie zmieniać, bo mokre (a w żłobku aż tak się ulewa) Nie wiem czy faktycznie ona za dużo je, w żłobku co 2 godziny jedzą, w domu je co 3 i to jej starcza.

      A co u Was się działo/dzieje, że aż do takiego specjalisty musieliście iść?

      Usuń

Bardzo mi miło, że odwiedziłaś/eś mojego bloga :) jeszcze milej mi będzie jak zostawisz kilka słów komentarza :) Zapraszam do kolejnych odwiedzin :)