Dziecko nakarmione, przewinięte, położone przy mnie w łóżku :) Chwilowe zniknięcie, potem jakieś odgłosy z kuchni, a potem ... :)
Świerze bułeczki z masełkiem, dżemikiem, serkiem i gorące kakałko :) Śniadanie do łóżka i od razu cały dzień wydaje się piękniejszy :) I już nic go nie popsuje :) Kochanego Męża mam :) Buziaki dla Ciebie Skarbie :* :* :*
Dziś i przez resztę tygodnia, Mąż będzie zastępował mi słońce :) Dzięki temu, że ma urlop :) spędzimy więcej czasu ze sobą :) I więcej czasu będziemy mieli na przygotowanie chrzcin Wiktorii :) Pomimo tego co mówią pogodynki, u mnie zapowiada się słoneczna pogoda :)
W czwartek mija 3 lata odkąd jesteśmy razem :) :) :)
Ależ sielanka bije z tego wpisu :) oby tak dalej, a nawet jeszcze lepiej :):)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, u mnie odwrotne klimaty, właśnie pakuję męża i na tydzień zostanę słomianą wdową :-)
OdpowiedzUsuńMhm, jak cudnie:) życzę, żeby tak było już zawsze!:)
OdpowiedzUsuńAch jak cudownie :D kochanego masz tego męża :D oby ten tydzień byl dla Ciebie, dla Was jeszcze bardziej cudnowny :D
OdpowiedzUsuńDzięki :) na pewno będzie to dobry tydzień. Mam nadzieje, że naładuję swoję baterie w tym czasie :)
OdpowiedzUsuńale ci fajnie z takim mężem... i żaby mu tak zostało!
OdpowiedzUsuńfeeria
kurde!
OdpowiedzUsuńtam ma być "żeby"!!!
:)