świąteczny

Rotator

czwartek, 19 kwietnia 2012

Seria snów o rodzinie

Jak to jest ze snami? Czasem wiem, że coś mi się śniło, ale nic nie pamiętam, zazwyczaj jest takich nocy kilka pod rząd. Innym razem jest seria snów "z tego tematu" - nie będę wyjaśniać jakiego, nie chcę wspominać. Czasami sny są prorocze - już nie raz się o tym przekonałam. Właściwie zawsze sny są niesamowite, równie realne jak i nierealne. 

Dzisiejszej nocy śniło mi się, że mój tata do końca nie wiem, czy zdradzał mamę z jakąś młodą dziewczyną, która miała dziecko, czy tylko utrzymywał ją. Znaczy ona wykorzystywała go, ciągle wyciągała kasę od niego.  Powiedziałam i jemu co myślę i jej. Z nią strasznie pokłóciłam się. W pewnej chwili wyglądało na to, że Ona w końcu zostawi nas w spokoju. Poszła pakować się. Coś mnie zaniepokoiło. Poszłam za nią. Znalazłam się w jakimś pokoju, gdzie stały dwa łóżeczka dziecięce i duże łóżko. Na dużym łóżku siedziały jakieś dzieciaki. W jednym łóżeczku leżała ta dziewczyna ze swoim dzieckiem i się niby bawiła, a w drugim łóżeczku chyba Wiki, albo inne dziecko bardzo ważne dla mnie, bawiło się lampką do wina,  z ułamaną nóżką. Uznajmy, że to była Wiki. Widzę, że Wiki ma skaleczone usta i dławi się prawdopodobnie kawałkiem szkła :( Jestem strasznie przerażona i nie wiem co robić. Na szczęście jest moja kuzynka (nie jestem pewna czy Ania czy Asia). Chyba uratowała małą. Dzieci, które siedziały na tym dużym łóżku opowiedziały mi, że to ta dziewczyna dała Wiki "zabawkę". Nie wiem czy coś było dalej, nie pamiętam. Może obudziłam się w tym momencie. 

Wczorajszej nocy śniła mi się prababcia Wiki. Już nie pamiętam szczegółów, ale prababcia mówiła nam gdzie mamy ją pochować. Oprowadzała nas po jakimś takim ogrodzie, w końcu pokazała "ołtarzyk". Po jednej stronie tego ołtarzyka, miał być pochowany jej mąż, po drugiej stronie ona. Najdziwniejsza była myśl, która przemknęła w tym śnie: że prababcia nieżyje, więc dlaczego od razu jej nie pochowamy tutaj - ta myśl pojawiła się podczas tego spaceru po ogrodzie i oglądania miejsca pochówku. Czyli prababcia w tej samej chwili i żyła i nie żyła :( 

Przedwczorajszej nocy śniła mi się impreza rodzinna. Zjechali się goście, najpierw żeby pomóc w organizacji. Skoro przyjechali pomagać to trzeba było ich nakarmić. Zaczęłam ustawiać na stole część potraw przygotowanych na właściwą imprezę. W pewnym momencie przelałam klopsiki do doniczki (?) za chwilę uznałam, że to zbyt dużo, bo nic nie zostanie na imprezę, która miała się odbyć kolejnego dnia. I spowrotem, z tej doniczki przełożyłam klopsy do garnka (wraz ziemią). Później wyjaśniło się co to za impreza ma być - odnowienie ślubu moich rodziców. Mama stała na korytarzu w białej sukni, a za chwilę pokazywała się nam w innej jakiejś ciemnej sukni. Ta pierwsza miała być do kościoła, a ta druga hmm jakby do cywilnego. 

Aż jestem ciekawa co tym razem mi się przyśni. Mam tyko nadzieję, że ten sen nie będzie odzwierciedlał dzisiejszego mojego szaro-burego jak niebo za oknem nastroju.


3 komentarze :

  1. Moje sny zazwyczaj są prorocze... Śni mi sie, że ktos sie chajta- okazuje sie, że te osoby faktycznie biora slub; sni mi się, że ktos będzie mial dziecko- po jakims czasie dowiaduje sie, że ta osoba faktycznie bedzie miec dziecko; śni mi się zdrada i po czasie dowiaduje sie, że ta osoba faktycznie mnie zdradziła; sni mi się, że ktos zlamał nogę i po jakimś czasie faktycznie ktos ma cos z nogą... mogłabym wymieniac i wymieniac. przez te sny mój eks mówił na mnie 'czarownica' (;
    Pamietam jeden z najgorszych 'rodzinnych' snów. Przysniła mi sie moja prababcia, którą 'pamietam' z dzieciństwa. Byłam bardzo do niej przywiązana. Sniło mi się, że idę do mojej przyjaciólki, która mieszka naprzeciwko mojego domu rodzinnego i kiedy zaczęłam zblizac się do jej bramki, to trawa przed zaczęła zmieniac się w wodę, taką wode z jeziora. Moja prababcia stała do kolan w tej wodzie i chwycila mnie za reke i zaczęła ciagnąć do wody mówiąc, że zabiera mnie ze sobą. Z chwila jak zanużała się w wodę, to zmieniała sie w trupa. Brrrr byłam wtedy z rodzicami i znajomymi rodziców nad jeziorem na 2 tygodnie. Przez tydzień nie mogłam wchodzić do wody. Dopiero kiedy babcia poszła do kościoła i dala na msze za prababcie mogłam wejść do wody, a sny z prababcia ustały.

    OdpowiedzUsuń
  2. niezłe te sny :)
    ja też miewam dosyć ciekawe :)

    feeria

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że odwiedziłaś/eś mojego bloga :) jeszcze milej mi będzie jak zostawisz kilka słów komentarza :) Zapraszam do kolejnych odwiedzin :)