świąteczny

Rotator

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Zbiorczo zaległości :)

Dawno jakoś nic nie pisałam, a trochę działo się w tym czasie. Do poruszenia więc mam co najmniej cztery tematy:
  • chrzciny
Chrzciny udały się :) Z samej ceremonii w kościele nie jestem zadowolona. Było 5 dzieci, ksiądz nie "drygował", w związku z tym zamieszanie powstało przy ołtarzu. Jak ktoś bardzo chciał mieć pamiątkowe zdjęcia, będzie z pewnością rozczarowany z pracy fotografa. Zadowolona jestem natomiast z zachowania naszej Wiki :) Na początku zdrzemnęła się, a później obudzona płaczem chłopczyka, po mimo naszych obaw, do końca mszy grzecznie siedziała na kolanach :) Na obiad, tort itd. pojechaliśmy do moich rodziców. Było bardzo miło. Wiktoria prawie wcale nie spała, a była grzeczna - na codzień to się nie zdarza :) Trochę męczący był to dzień, ale na szczęście takie okazje zdarzają się rzadko :)
  • plamy z marchewki
Większość ubranek mamy pożyczonych. Bardzo staram się, żeby ich nie niszczyć, ale z plamami marchwiowymi przegrywam :( Ubieram Wiktorię w dodatkowy, zniszczony kaftanik + duży śliniak, w pogotowiu mamy chusteczki, pieluchę i w sumie to przeważnie kończymy jedzenie bez plam. Natomiast jak już rozbiorę Aniołka to jej się wówczas ulewa i mamy palmy :( Zapieranie z mydłem jakoś nie pomaga ... Zaczynam się obawiać, że poplamimy wszystkie ubranka :(
  • brzuszki
Brzuszki od jakiegoś czasu robię hmm w myślach. Niestety brak mi silnej woli. Naczytałam się o ABS i miałam przejść na ten zestaw ćwiczeń, ale też nic z tego nie wyszło. Porażka. 
Natomiast Wiki robi brzuszki, w każdej dogodnej chwili :) Jak tylko nie chcemy jej w tym wspomóc to krzyczy :) Mam nadzieje, że wyrośnie z niej bardziej systematyczna i z zapasem silnej woli kobietka :)
  • nowa fryzura
Przed świętami byłam u fryzjera Włocha :) Powiedziałam, że fryzura ma być krótka, zasłaniać uszy i reszta tak jak On chce. Obciął mnie na bombkę :) Wszystko fajnie, pięknie, do momentu kiedy to ja sama musiałam ułożyć sobie fryzurę. Porażka, zwyczajnie nie potrafię. Nie mam pojęcia jak fryzjerowi udało się nakłonić moje włosy do leżenia w odpowiednim kierunku. Jak ja je czeszę to one wywijają się w stronę przeciwną od zaplanowanej. Muszę je ćwiczyć i przyzwyczaić się do mycia i układania co dzień rano, bo inaczej to będę wyglądała jak straszydło ;) Krótkich włosów nie miałam od 4 roku życia, a moja fryzura z tamtych czasów jakoś nie wymagała zbyt wiele pracy, żeby dobrze wyglądać ;)

Chyba na tym już skończę. Wiki śpi, więc trzeba wykorzystać ten czas i spędzić go z Mężem :)

5 komentarzy :

  1. W Wiki wstapił Aniołek i dlatego taka grzeczna była (:

    Ja niestety tez ostatnio brzuszki w myslach robię. Moje postanowienia robienia brzuszków zazwyczaj kończa się po max 2 tygodniach. Teraz znowu muszę zacząć :/

    Co do marchwkowych plam, to nie wiem jak pomóc :/ wiem, że sok z cytryny wywabia plamy od marchewki na skórze, ale czy pomorze na ubrania, to nie wiem.

    Heh zazwyczaj tak jest, że fryzjer pieknie ułoży włosy, a w domu już kudłacze się nie słuchaja i żyja swoim życiem. Ja zastanawiam sie nad jakąś nową fryzurką, ale nie wiem, co zrobic... Krótkich nie chcę, bo często mialam krótkie i teraz postanowiłam zapuścić... choc we fryzurze na boba było mi bardzo ładnie hmmmm ? zobaczymy (;

    OdpowiedzUsuń
  2. Mały grzeczny aniołek.
    Co do plam to jest takie mydło na plamy, ja używałam odplamiacza z Betterwater, taki niebieski, wszystko wywabia i nie podrażnia skóry, moja konsultantka już przestała się tym zajmować tak że teraz tylko allegro mi pozostaje.
    Ja też cały czas brzuszki robię w myślach, może coś dają.
    Fryzjer ma chyba jakieś specyfiki, ja mam to samo, od fryzjera wychodzę z idealnie ułożoną fryzurą a w domu już tego osiągnąć nie umię.

    OdpowiedzUsuń
  3. też kompletnie nie radziłam sobie z układaniem takiej fryzury. a czesanie się przy pomocy okrągłej szczotki i suszarki doprowadzało mnie do rozpaczy! masakra jakaś! nic mi nie wychodziło.
    przez ładnych kilka lat miałam na głowie takiego naprawdę króciótkiego jeżyka z pazurkami po bokach. i układanie takiej fryzury mi się podobało! trochę poczochrałam ręką umazaną w żelu, popsiukałam trochę lakierem i fryzura gotowa :) i to za każdym razem delikatnie inna w zależności od tego, jak mi ręka "poleciała" :)
    teraz mam już długie włosy i też problemu nie mam. albo są rozpuszczone (nie bawię się w prostowanie) albo wiążę w kucyka z przedziałkiem lub bez. i mam spokój :)

    feeria

    OdpowiedzUsuń
  4. Plamy z marchewki faktycznie są ciężkie do sprania. Nam się jednak jakoś udaje. Kup dobry odplamiacz lub wybielacz. I przede wszystkim zapieraj rzeczy od razu. Są też takie fajne śliniaczki z rękawkami- polecam. Jeśli Wiki ulewa niedługo po jedzeniu, to może zostaw jej ten śliniak na trochę. Za jakiś czas ulewanie powinno ustąpić.

    OdpowiedzUsuń
  5. już nie mogę się doczekać kiedy skończy się to ulewanie :) póki co to niestety musiałabym ją w tym śliniaku przez jakieś 2 godziny po jedzeniu trzymać chyba :)

    Poszukamy odplamiacza :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że odwiedziłaś/eś mojego bloga :) jeszcze milej mi będzie jak zostawisz kilka słów komentarza :) Zapraszam do kolejnych odwiedzin :)