świąteczny

Rotator

sobota, 13 października 2012

"Klug" Kasper Bajon

Dodaj napis
Rzadko piszę recenzje, ale z okazji tego, że książkę "Klug" wygrałam w konkursie u Leny  i jest to moja pierwsza wygrana, napiszę kilka słów o niej.

"To nie było zwykłe morderstwo – raczej precyzyjny komunikat, ostrzeżenie wysłane światu.

Jakub Klug, genialny szachista, zwycięzca rekordowej liczby turniejów.

Pokonani przeciwnicy sugerowali, że w ogóle nie istniał.
Podobno na zawodach grywał w weneckich maskach, a na co dzień krył się za ciemnymi okularami.
Mówiono, że swoją najsłynniejszą partię rozegrał za pomocą telegrafu.
Podejrzewano, że był wielką mistyfikacją, zakrojonym na szeroką skalę oszustwem.

Jego zmasakrowane ciało znaleziono nad Tamizą w 1888 roku. Kości miał pogruchotane, twarz doszczętnie spaloną, a na pobliskim murze ktoś namalował jego krwią symbol żuka. Ostateczny szach i mat.
"

Po przeczytaniu opisu z okładki książki szczerze powiedziawszy spodziewałam się, że "Klug" to kryminał, a jest to raczej coś na kształt biografii tytułowego bohatera, światowej sławy szachisty Jakuba Kluga, którego istnienie poddaje w wątpliwość nawet sam autor.

"Jeżeli Jakub Klug gdziekolwiek i kiedykolwiek istniał,..."

Myślę, że jest to książka dla "smakoszy", którzy zwracają większą uwagę na formę, styl  ... niż na samą fabułę.  Autor bawi się słowami. Prowadzi filozoficzne rozważania o niepowtarzalnośi i bezpowrotnym przemijaniu czasu. Używa słów niezrozumiałych dla przeciętnego człowieka, zmuszając go czasem do otworzenia słownika języka polskiego.

" Wrzesień. Wrze sień. Upałem wrzała sień w domu, ..."
 
Odnoszę wrażenie, że Bajon bawi się również strukturą książki, nie jest ona zwyczajna. Rozdziały przedzielone są stronami z wypunktowanymi przykładowo pomysłami na tytuł książki, filmami, które warto obejrzeć. Po ostatnim zdaniu rozdziału piątego: "Koniec części piątej i ostatniej" pojawiają się jeszcze dwa rozdziały, które bardziej przypominają jakieś notatki niż opowiadania.

Nie należę do "smakoszy" ;) nie znam się na literaturze, języku ... dlatego bardziej skupiam się na samej treści. Wiem jednak, że nie tylko treść świadczy o wartości dzieła. Właśnie dlatego nie chcę oceniać tej książki. Proponuję, żeby każdy sam przeczytał ją i wyrobił sobie swoje własne zdanie na jej temat.

3 komentarze :

  1. Podoba mi się, jak ją zobaczę to pewnie się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe. Nie spotkałam się z książką podobnie napisaną. Chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na formę zwracałam uwagę na filologii polskiej, teraz tylko odpoczywam ;P

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że odwiedziłaś/eś mojego bloga :) jeszcze milej mi będzie jak zostawisz kilka słów komentarza :) Zapraszam do kolejnych odwiedzin :)