Od marca towarzyszy nam strach przed koronawirusem. Obostrzeń jest wiele, choć już z nich wychodzimy. Chorych w Polsce sporo. Ale tak się właśnie zastanawiam i próbuję sobie te cyferki wszędzie publikowane przełożyć na rzeczywistość przeciętnego Kowalskiego
ZNACIE KOGOŚ CHOREGO?
Ja mieszkam w Toruniu i nie znam osobiście nikogo chorego i członkowie mojej rodziny również nie znają.
Napiszcie, jak jest u Was?