Kraina lodu, pomimo upływu czasu, nadal jest bardzo popularną bajką. Moja córka obejrzała ją wielokrotnie i ciągle nie ma jej dość. Cieszy się z każdej rzeczy, na której pojawiają się bohaterowie bajki i nie jest istotne czy są to kolejne puzzle, czy ubrania. Wiktoria często wciela się w postać Anny lub Elsy, a zabawa ta nigdy się jej nie nudzi, bo ciągle wymyśla dla swych bohaterek nowe przygody. Kiedy przyszła paczka z książką "Kraina lodu. Światła Północy. Podróż do świateł Północy" wiedziałam, że moja córka się ucieszy.
KUP KSIĄŻKĘ |
"Kraina lodu. Światła Północy. Podróż do świateł Północy" to opowieść, w której towarzyszymy Annie, Elsie, Kristoffowi, Svenowi i Olafowi w zupełnie nowej przygodzie. Ważną, a w zasadzie nawet główną, rolę w tej opowieści odegrał Skałek, mały troll, który dla Kristoffa jest jak brat. Skałek, tak jak wszystkie małe trolle uczył się w szkole kryształów, a o zdobytej przez niego wiedzy i doświadczeniu świadczyły pięknie świecące kryształy. Mały troll miał w swym woreczku już kryształ wodny, i śnieżny, kryształ oceny lodu i kamuflażu i kilka innych, jarzących się pięknym światłem kamieni. Ale żeby uzyskać promocję do drugiej klasy szkoły kryształów, Skałek musiał jeszcze sprawić, by zaświecił jego ostatni kamień: kryształ tropiciela. Troll musiał tego dokonać do czasu kryształowej ceremonii, która odbywała się u kresy jesieni, przy blasku zorzy polarnej. Na tę właśnie ceremonię Kristoff zabrał swoje przyjaciółki Annę i Elsę. Oczywiście na tym opowieść się nie kończy, bo jak wiadomo "prawdziwa przygoda jest pełna niespodzianek". Nie będę opowiadać, szczegółów, ale zdradzę Wam, że Skałek otrzymał szansę na zdobycie doświadczenia w roli tropiciela, odbył w tym celu długą podróż, a jego przyjaciele dzielnie go wspierali. Czy małemu trollowi udało się sprawić, że jego kamień tropiciela rozbłysł? Czy odnalazł zaginionego wodza Bazaltara? I czy światła Północy rozbłysły na niebie, a kryształowa ceremonia odbyła się według planu? Jeśli jesteście ciekawi, przeczytajcie książkę :)
"Kraina lodu. Światła Północy. Podróż do świateł Północy" to ładnie wydana, obszerna książka o przyjaźni, dla dzieci w wieku szkolnym. Duże litery, niedługie rozdziały i wciągająca historia zachęcą dzieci samodzielnie czytające do jej lektury. Trochę szkoda, że książka nie zawiera barwnych ilustracji, bo pomimo tego, że jest długa, jest bardzo ciekawa i również młodsze dzieci chętnie jej posłuchają. Moja pięcioletnia córka, wysłuchała w skupieniu i z zainteresowaniem całej opowieści, choć oczywiście czytałyśmy tylko po kilka rozdziałów na raz. Gdyby jeszcze były ilustracje, podejrzewam, że co wieczór córka siedziałaby z tą książką w łóżku i ją oglądała. Książka "Kraina lodu. Światła Północy. Podróż do świateł Północy" zawiera załącznik ze zdjęciami oraz informacjami na temat zorzy polarnej, który jest wartościowym dodatkiem do przyjemnej lektury.
Egmont Polska
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 160
Kategoria wiekowa: 8+
Link do książki na stronie wydawcy
\Za książkę dziękuję
***
Nakładem wydawnictwa Egmont ukazała się również książka "Kraina lodu. Światła Północy. Dziennik wyprawy", która uzupełnia książkę "Kraina lodu. Światła Północy. Podróż do świateł Północy".
Ta opisywana bardziej mi się podobała, niż Dziennik. Moim zdaniem to trochę bezcelowe powielenie tych samych treści.
OdpowiedzUsuńMamy ją i bardzo podoba mi się wydanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne wydanie. Podoba mi się połączenie opowiadania z informacjami edukacyjnymi :)
OdpowiedzUsuńszkoda , że 8+, będę musiałą trochę poczekać
OdpowiedzUsuń