Dzwoni telefon bo budzik ustawiony na 5.00. Wstałam zaspana, nieszczęśliwa, że to już. Wyłączyłam. Podłączyłam telefon pod ładowarkę, przy okazji zobaczyłam, że na radiobudziku jest 4.00!!!
Sprawdziłam godzinę u Męża na telefonie i na jeszcze jednym zegarku. Ukradziono mi godzinę snu!!!
Wróciłam do łóżka "jeszcze na chwilę" z zamiarem wstania wcześniej i wykorzystania tej pobudki o 4.00. Nagle słyszę budzik męża, patrzę na zegarek: 5.30!!! A przecież przed chwilą była 4.00!!!
Te budziki się chyba za coś mszczą nade mną. Jak ja ich nie znoszę :/
Ale Ciebie budziki w konia zrobiły :P
OdpowiedzUsuń;) Ja też ich nienawidzę, już tak skutecznie się od nich odzwyczaiłam, że już na męża budzik nawet nie reaguję tylko na drugi boczek się odwracam, a tu koniec, Znów trzeba będzie z nimi poranki rozpoczynać;/
OdpowiedzUsuńMi dzisiaj też budzik dzwonił jak szalony, bo chciałam pranie jeszcze załączyć na taryfie :p a potem zasnąć już nie mogłam. Gdy się udało budzik znowu się odezwał.
OdpowiedzUsuńJa wczoraj wogóle budzika nie nastawiłam i prawie zaspałam na pociąg ;p
OdpowiedzUsuńwitam,podoba mi się Twoj blog.postaram zaglądać tu częściej
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Usuń