Jaką stronę bym nie otworzyła w internecie i w świecie rzeczywistym ... wszędzie, wszędzie, wszędzie ... piękne kobiety. Męża też piękne kobiety otaczają, w internecie i w komórce też wyświetlają się piękne, bez wad ...
A ja? Zbiór czerwonych łuszczących się ran, z krzywymi nogami ... pomińmy szczegóły. Źle mi w moim ciele i z moją psychiką.
Ylllo, tulę mocno, wiem dobrze jakie to uczucie... My chorzy na łuszczycę, często nie wierzymy, że ktoś może nas pokochać – no jak to? z taką skórą??? Ale to tak naprawdę problem w naszej głowie…
OdpowiedzUsuńDużo spokoju, wiary w siebie, męża i Waszą miłość, Ylllo :*
Spójrz w lustro i poszukaj w sobie zalety. Na pewno jakieś masz, w to nie wątpię ! Tylko musisz je znaleźć.
OdpowiedzUsuńGłowa do góry! Twój mąż przecież wybrał Ciebie i dla niego z pewnością jesteś tą NAJ !!! :)
to tylko gorszy dzień, wierzę, że się tym nie przejmujesz! każdy ma jakiegoś chochlika, nawet te piękne, mniejsze i większe problemy, Ty masz akurat taki, ja np. mam dużo drobniejszych i... już:) każdy jest piękny, każdy inaczej, powalcz o samopoczucie i psychikę i będzie dobrze! teraz ciężki, brzydki okres, ale będzie lepiej:)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się cieplutko!
tak to jest.... psyche czasami dołuje...
OdpowiedzUsuńteż tak mam i to niestety często.
ale ważne jest, żebyś zdawała sobie sprawę, że to minie.
musisz się wysmucić, wypłakać - tak na maksa. a potem ze zmęczenia - przyjdzie spokój.
mam to przetestowane na sobie, na swoich "kłębkach" kompleksów i niepewności. a mam ich sporo.
feeria
Staraj się czuć dobrze sama ze sobą, w swoim ciele, mimo wad i niedoskonałości. Wiem, że łatwo to pisać, ale inaczej się nie da. Są takie dni gdy musisz się wysmucić tak jak napisała feeria aby po tym przyszedł spokój i wzeszło słońce. Pozwój innym siebie kochać, z tymi niedoskonałościami, to również dzięki nim jesteś taka jaka jesteś - wrażliwa, dzielna i dobra. Nie zapominaj o tym kochana i uśmiechnij się - do siebie, męża i Wiki! :)
OdpowiedzUsuńLiczy się piękno wewnętrzne i dobre serce....
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię siebie, nie lubię patrzeć w lustro... Tak więc służę wsparciem, gdybyś potrzebowała z kimś pogadać :*
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię swojego ciała... ale są takie chwile, że po prostu o tym nie myślę albo nawet są takie dni, że nawet troszeczkę coś tam mi się w sobie podoba. Jednak staram się nie zaprzątać głowy negatywnymi myślami. Bardzo źle one wpływają na rzeczywiste życie. Źle oddziałuje na mnie, źle oddziałuje na Mentosa, źle oddziałuje na przyjaciół i rodzinę. Także staram się uśmiechać i uczę się jak pokochać samą siebie. Jak chcesz, to pisz do mnie na maila. Na pewno się dogadamy i będziemy się wspierać :)
OdpowiedzUsuń