Wiedzieliście, że 29 października obchodzimy taki właśnie dzień? Nie? To ja Was już dziś trochę uświadomię ;)
Na stronie http://luszczyca.org.pl możemy przeczytać:
" łuszczyca, która wydaje się być chorobą zupełnie niegroźną,
może mieć dramatyczne skutki dla psychiki pacjenta. Chory narażony jest
na nieprzyjemne reakcje otoczenia, ponieważ wiedza społeczeństwa o tej,
częstej przecież, chorobie jest ciągle niewystarczająca. Niebagatelnym
problemem towarzyszącym tej chorobie jest częste u chorych poczucie
niższej wartości, popadanie w kompleksy i izolowanie się od
społeczeństwa."
Każdy wie co to cukrzyca, a o łuszczycy tak naprawdę wiedzą nieliczni, przeważnie Ci, którzy z chorym mieli kontakt. Aby poszerzyć grono poinformowanych, przekazuję odwiedzającym mojego bloga kilka bardzo podstawowych wiadomości na ten temat:
- przewlekłą, gdyż w każdej chwili może wystąpić jej nawrót
- niezakaźną, gdyż nie można się nią zarazić przebywając, dotykając czy nawet żyjąc z osobą chorą. Jest ona uwarunkowana genetycznie
- nieuleczalną, gdyż skłonność do łuszczycy nigdy nie
mija. Cechuje się jednak ona okresami remisji podczas których choroba
przebiega bezobjawowo
Dla tych co chcieliby zobaczyć jak to może wyglądać wklejam link: ŁUSZCZYCA ZDJĘCIA
***
Łuszczyca - przewlekła! niezakaźna! nieuleczalna! dziedziczna!
To wszystko mogę potwierdzić. Na dowód tego, że jest to choroba
niezakaźna powiem, że wiele osób chorych na łuszczycę wiąże się ze
zdrowymi (np. ja i moje ciocie). Ich partnerzy pomimo ciągłego kontaktu z
chorą osobą są zdrowi.
Mnie obecnie najbardziej boli, to że jest to choroba dziedziczna :/ Boję się, że Wiki będzie nią obarczona :/
Spotkaliście się już z tą chorobą? Znacie ludzi chorych na łuszczycę? Czy przy pierwszym kontakcie z chorym obawialiście się o swoje zdrowie?
Przyznam szczerze, że ja osobiście nie spotkałam się ze "złą" reakcją ludzi mnie otaczających, ale powiedzmy sobie szczerze, u mnie nie wygląda to aż tak źle, na basen nie chodzę, nad jezioro/morze rzadko się wybieram ... Nie stwarzam okazji.
Natomiast słyszałam, o sytuacjach, do których dochodziło szczególnie na basenie. Ludzie widząc chorego na łuszczycę, nie wiedząc, że jest na to chory, bądź nie wiedząc, że tym się nie zarażą, prosili ratownika o wyproszenie chorej osoby. Nie dziwię się i rozumiem.
Chciałabym, żeby o tej chorobie było głośniej i głośniej, żeby chorzy na łuszczycę też zostali zrozumiani. W końcu poza brzydką skórą, jesteśmy normalnymi ludźmi, z normalnymi potrzebami.
nie wiedzialam ze jest taki dzien
OdpowiedzUsuńa o samej luszczycy tez nie wiem zbyt duzo
moj sasiad na to choruje, najbardziej objawia mu sie to na rekach ale zyje normalnie a i my co mamy z nim kontakt nie robimy z tego jakiejs wielkiej tragedii
ja również nie wiedziałam o takim specjalnym dniu
OdpowiedzUsuńo samej chorobie wiem te podstawowe, najważniejsze rzeczy i zdaje sobie sprawę jak trudne musi to być dla chorej osoby, szczególnie w kwestii psychologicznej, zwłaszcza gdy spotykają ją niezbyt miłe reakcje otoczenia. Zdecydowanie zbyt mało się mówi o tej chorobie, zbyt mało wiemy i rozumiemy, nie wspominając już o średniej wrażliwości na pewne delikatne sprawy
I ja też nie wiedziałam, że jest taki dzień.
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo ludzi brzydzi się takich osób, ucieka przed tymi osobami chorymi nie wiedząc, że nie jest to zakaźne. Szkoda, że ludzie są tak zamknięci. Powinno się mówić głośniej i częściej o tej chorobie.
A ja wiem, że jest, szkoda, że tak mało o tym w mediach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam towarzyszkę niedoli :)
Wiedziałąm, że jest taki dzień, nie wiedziałam kiedy. Ciężka choroba i nie zazdroszczę, choć sama jako alergik często mam problemy skórne.
OdpowiedzUsuńJa, że tak powiem 'znam' chyba z 20-30 łuszczyków; ale że jest taki światowy dzień, to nie wiedziałam ;-)
OdpowiedzUsuńStrach przed chorymi na łuszczycę wynika zapewne z niewiedzy i zgadzam się z osobami powyżej,że powinno więcej się mówić na temat różnych chorób i uświadamiać społeczeństwo.