Tak rzadko teraz mam czas przysiąść do pisania, że jak już mi się uda to nie wiem co pisać.
Każdy dzień ucieka w takim samym rytmie. Pobudka o 5.00, żłobek, praca, gotowanie, jedzenie obiadu, chwila dla dziecka, kolacja, szykowanie kanapek, jakiś serial/film przy którym zazwyczaj zasypiam i pobudka o 5.00 ... Czasem chwila z książką w dłoni. Trochę więcej czasu jest w weekend, ale i tak za mało. Jak nadrobimy pranie, sprzątanie ... z tygodnia, to czasu na spacer czy inne przyjemności zazwyczaj zabraknie (może jakbym wstawała o 5.00 w sobotę/niedziele to byłoby lepiej, ale nieeeeeeee!!!! kocham spać, więc chociaż w weekendy muszę w łóżku trochę dłużej poleżakować :).
Wszystkim życzę WIĘCEJ CZASU :)
Oj, ja spać też lubię :) I kiedy tylko mam okazję, to korzystam z tego, że mogę dłużej pognić w łóżeczku ;)
OdpowiedzUsuńI Tobie również więcej czasu :)
Ja już w weekendy się budzę wcześniej, to znaczy nie jak Ty o 5, ale o 7mej, a dzisiaj od 6 już spać nie mogłam.
OdpowiedzUsuńDzięki Ylla, Tobie także życzę więcej czasu, odpoczynku od codzienności.
Ja też cierpię na chroniczny brak czasu... Ale weekendu trzeba odpoczywać ;D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie piękne życzenia:)
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem jak to możliwe, że czas aż tak przez palce ucieka, nie do uwierzenia.
Zapomniałam już jak to jest wstawać o 5 rano i chyba nawet nie chce mi się tego przypominać :))
OdpowiedzUsuń