Dzieje się, ciągle coś się dzieje. Choroba. Modlitwy o uzdrowienie. Pogrzeb. Chrzest. Występ na festiwalu. Dostanie się do zerówki. Zakończenie przedszkola. Zamówienie i montaż mebli do pokoju dziecięcego. Podłoga na balkonie... Myję okna, wykonuję kolejne obowiązki, a myślę tylko o tym, że położyłabym się spać. I nie chodzi wcale o to, że niewyspana jestem. Czytanie nie idzie mi. Z pisaniem recenzji narobiłam zaległości. Dzieje się i dzieje, a ja chętnie bym się zatrzymała. Przemyślała. I zaczęła wszystko od początku.
Daj sobie czas. Recenzje nie uciekną.
OdpowiedzUsuńDaj sobie czas. Recenzje nie uciekną.
OdpowiedzUsuńEhhh, dobrze znam to uczucie...
OdpowiedzUsuńZnam to doskonale. Ten bieg. O tyle dobrze, że w końcu się uspokoi.
OdpowiedzUsuń