Rok wydania: 2015
Ilość stron: 48
Kategoria wiekowa: 2+
Link do książki
Sprawdź dostępność oraz aktualne ceny
"Kotek Mamrotek" to książka do "czytania" nawet dla tych, którzy jeszcze liter nie znają. Taka była moja pierwsza myśl, po lekturze tej książki :) Zapraszam więc Was, do zapoznania się z dowcipnym kotkiem, Kotkiem Mamrotkiem, o którym przedszkolaki będą czytać samodzielnie.
"Kotek Mamrotek" to zbiór przygód poczciwego kotka, bohatera komiksu, którego być może znacie już ze "Świerszyka". Wiosenną porą, kiedy na drzewach pojawiają się
pierwsze listki, a w powietrzu unosi się śpiew ptaków, w naszym
bohaterze budzi się dusza artysty: muzyka i malarza. Wraz z kolejnymi
stronami książki coraz lepiej poznajemy kotka Mamrotka, który okazuje
się dowcipnisiem, ale niezwykle życzliwym, pomocnym i pomysłowym. Wraz z
nim mija nam ciekawie lato, jesień i zima. Plażujemy, wędkujemy, zbieramy grzyby
i gromadzimy zapasy, bawimy się w pierwszym śniegu, ubieramy choinkę i
świętujemy nowy rok. I nawet przez chwilę nie ma mowy o nudzie. Przy czym cały ten rok z życia kotka opowiedziany został prawie bez słów.
Historyjki w książce "Kotek Mamrotek" opowiedziane są głównie za pomocą ilustracji, dzięki temu już najmłodsi czytelnicy mogą brać czynny udział w jej czytaniu. Wiadomo, że dziecku dopiero zaczynającemu mówić, to rodzice muszą opowiadać, ale już trajkoczące 3-latki same mogą zacząć bajać na temat ilustracji w książce i dzięki temu rozwijać się na nowej płaszczyźnie. "Kotek Mamrotek" dzięki swojej formie, uczy obserwować, wyciągać wnioski i opowiadać. Ćwiczy spostrzegawczość i umiejętność szukania związków przyczynowo-skutkowych. I oczywiście rozwija wyobraźnie. Spójrzcie chociażby na tę ilustrację z wierzbami, którą ozdobiła moja córcia :) Dlaczego kotek nagle porzucił swój plan zerwania gałązek i wskoczył (a może wpadł) do dzbanka? Myślę, że odpowiadać nie muszę :)
"Kotek Mamrotek" to książka w twardej okładce z czarno-białymi ilustracjami i kilkoma zdaniami tekstu. Ilustracje są proste i często dowcipne, ponumerowane, żeby nie było problemu z ustaleniem kolejności wydarzeń. Czy są one ładne, a raczej czy podobają się - to kwestia gustu. Mnie nie zachwycają, ale przekonałam się już nie raz, że dzieci inaczej patrzą na obrazki, są bardziej otwarte, więc nie moje zdanie liczy się w tej kwestii, a każdego dziecka indywidualnie. Wiki kotek się spodobał :) ale już w pierwszej chwili postanowiła zmienić kolorystykę książki. Za nim jeszcze ja zdążyłam pomyśleć, ona już chwyciła za pisaki i sprawiła, że wiosna w książeczce nabrała kolorów, a kotek Mamrotek przywdział ubranko przypominające pszczółkę :)
Wiktoria każdorazowo ogląda książkę "Kotek Mamrotek" w wielkim skupieniu i zaciekawieniu. Póki co, jeszcze samodzielnie nie opowiada przygód Mamroka, ale powoli ćwiczymy tę umiejętność. Na razie to ja opowiadam, a ona dopowiada lub odpowiada na moje pytania. Bardzo się cieszę, że ta książeczka akurat teraz trafiła w nasze ręce, bo Wika niedawno zaczęła mówić i teraz musimy jak najwięcej ćwiczyć tę umiejętność, a "Kotek Mamrotek" świetnie się do tego nadaje. Myślę, że z tą książką, oraz książkami z serii Opowiem, Ci mamo, Wiktoria szybko się przełamie i sama będzie płynnie opowiadać.
Widziałam tę książkę w zapowiedziach. Mi się podoba z tego, co prezentujesz.
OdpowiedzUsuńProste i zabawne rysunki :)
OdpowiedzUsuńmnie do niego jakoś nie ciągnęło, ale J. zerknął mi przez ramię do Twojej recenzji i się Mamrotkiem zachwycił - szczególnie podlewającym i tym, >>który straszy kwiatek "arrrgh!"<< :)
OdpowiedzUsuńmoże będzie zaglądał na mamrotanki...