Święta minęła jak zwykle zbyt szybko. Tyle pracy przed, a w trakcie człowiek nie zdąży nawet odpocząć. W tym temacie mogłabym jeszcze sporo ponarzekać, ale koniec. Szkoda gadać.
Tegoroczna Wielkanoc zapisze się w historii jako niezwykle ... ZIMOWA :) Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek za mojego życia w Święta Wielkanocne było tyle śniegu. Moi rodzice również nie pamiętają, więc to chyba faktycznie wyjątkowa sytuacja.
Biedne Zające pewnie odchorują święta, chyba że pożyczyły sobie ubranka i sanki od Mikołaja ;)
Nie zdążyłam na święta, więc teraz życzę Wszystkim wszystkiego najlepszego po świętach :) Szybkiego powrotu do normalnego systemu żywienia ;) z normalną ilością jaj, słodyczy, ruchu. I z wagą jak najbliższą tej z przed świąt ;)
Oj tak, te święta wyjątkowo śnieżne były :))
OdpowiedzUsuńDzisiaj w DDTVN mówili, że jakoś 4-5 lat temu tez była śnieżna Wielkanoc... ja tam nie pamiętam, ale ze mnie sklerotyczka jest :P
OdpowiedzUsuńJa też nic takiego nie pamiętam...
UsuńJa też nie potrafię sobie drugiej tak zimowej Wielkanocy przypomnieć i przez to aż taka bez klimatu była niestety:/ Uściski:**
OdpowiedzUsuńMnie po świętach potrzeba trybu żywienia bardzo oszczędnego:)Przegiełam wyjątkowo w te święta i teraz słono płacę za grzech obżarstwa.
OdpowiedzUsuńA co do zimy przeczytałam gdzieś ,ze to ponoć pierwsza taka od 50 lat.