Tak się składa, że dziś Dzień
Kobiet, a ja siedzę w domu, pilnuję naszej Kruszynki (znowu chora)
Wymyśliłam, że kiedy Ona będzie spać, ja upiekę ciasto. Wczoraj nic
podobnego nie planowałam, zakupów nie zrobiłam, więc dziś dużego wyboru
nie miałam. Upiekłam najzwyklejsze, najszybsze, ciasto z dżemem :) Jak
się okazało w trakcie pieczenia nie miałam normalnego kako ( dodałam
takie rozpuszczalne!) Dżem również dadałam o innym smaku, ale to pikuś.
Ciekawe co mi wyszło :)
Pewnie już kiedyś pisałam, że odkąd urodziłam dziecię, to ciasta mi nie
wychodzą. Pisałam też, że już znam przyczynę owego faktu. Nie jest to
nic nadzwyczajnego, po prostu piekarnik coś niedomaga :) Dziś odkryłam
co zrobić, żeby jednak ciasto dopiekło się i nie spaliło :)
Tym
razem ustawiłam grzanie tylko na dół. Czas przeznaczony na pieczenie
minął, a ciasto w środku dalej surowe - czyli ostatnio norma, z tą
różnicą, że góra ciasta stosunkowo jasna była. Włączyłam górne grzałki,
potrzymałam jeszcze chwilę i dopiekło się. Wygląda przyzwoicie :) mam
nadzieje, że w smaku będzie dobre :)
Tak więc z okazji Dnia Kobiet dla jedynego Mężczyzny w naszym domu ciasto :) mamy :)
Boskie takie ciacho, przepis poproszę ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie,więc na pewno będzie pycha:)
OdpowiedzUsuńCiacho na pewno będzie smaczne :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego z okazji Dnia Kobiet :*