Walentynki z dziećmi

Walentynki to święto zakochanych, okraszone czerwonymi serduszkami, słodkimi miśkami i czekoladkami. Jedni je obchodzą, inni nie, ale nie ma możliwości by z tą tradycją się nie spotkać. Po pierwsze, serduszka są na każdej wystawie sklepowej, po drugie, jeśli w domu rodzice nie obchodzą tego święta, to i tak dziecko w szkole dowie się o co chodzi :D Zwyczajem jest wysyłanie tego dnia kartek z wyznaniami miłości. Nawet w przedszkolach działa poczta walentynkowa :)

Serce wykonała Wiki

My Walentynek nie obchodzimy, a w każdym razie nie jakoś szczególnie. Zazwyczaj tego dnia/wieczoru staramy się spędzić czas wspólnie, ale nie obsypujemy się z tej okazji prezentami i nie obwieszamy mieszkania sercami. Przykładowo, w tym roku nasze Walentynki wyglądały tak:

Zaplanowałam na ten "wyjątkowy" dzień pizzę, ale nie taką zwykłą z pizzerii. Nasza pizza, a właściwie dwie pizze, były niezwykłe ;) bo wykonaliśmy je wspólnie. Dziewczynki miały kiepski dzień, kłóciły się o wszystko, więc każda z nich dostała swój placek i nim się zajmowała. Poszło lepiej niż myślałam. Kłótnie się skończyły, pizze wylądowały w piekarniku, a my zasiedliśmy przed telewizorem. Mąż wybrał film familijny, komedię Ace Ventura Junior i tak oto miło spędziliśmy te popołudnie.

Tak zwyczajnie spędzamy Walentynki w zasadzie co roku. Zwyczajnie, ale zawsze wszyscy razem. Bo gdy ma się dzieci, to miłość jest już inna i nie dotyczy tylko dwojga.

Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
...

„Zanim pójdę” Happysad