Kiedy byłam dzieckiem szkolnym, w ręce wpadła mi niegruba książka, z drobnym drukiem i czarno białymi ilustracjami. Zajrzałam pod jej okładkę i stwierdziłam, że przeczytanie tej książki wymagałoby ode mnie zbyt dużego wysiłku. I takim oto sposobem Misia Paddingtona poznałam dopiero teraz, kiedy stuknęła mu 60tka :D
"Miś zwany Paddington" M. Bond, edycja specjalna |
Edycja specjalna książki "Miś zwany Paddington" zdecydowanie różni się od wspomnianego wyżej egzemplarza. Nowe wydanie przygód Paddingtona, przyciąga piękną, sztywną, pozłacaną okładką. Moja siedmioletnia córka była zachwycona, gdy pierwszy raz ją zobaczyła :) W środku książka prezentuje się równie dobrze. Duża czcionka jest idealna dla dzieci, doskonalących umiejętność czytania i dla rodziców, których oczy nie raz wieczorem bywają bardzo zmęczone. Również dziadkowie z rozmiaru czcionki będą zadowoleni. Ilustracji jest sporo i są kolorowe - myślę, że tę zmianę docenią szczególnie dzieci :) Kolejne plusy tego wydania książki to jej format oraz grube kartki, które z pewnością dłużej przetrwają niezniszczone.
Jeśli chodzi o głównego bohatera książki i jego przygody, to nic się nie zmieniło. Miś Paddington nadal jest tym samym misiem w kapeluszu, siedzącym na peronie stacji Paddington, na swej walizeczce, z przyczepioną u szyi kartką "Proszę zaopiekować się tym niedźwiadkiem. Dziękuję." Pomimo swych 60 lat, Paddington nadal jest młody i niedoświadczony. Nadal zaskakuje swoimi pomysłami i bawi zdolnością wpadania w kłopoty i nieporozumienia. Jego przygody nie tylko pokazują nieporadność misia, ale również jego ciekawość świata, otwartość, dobre maniery. Miś swą postawą prezentuje dziecięcą radość życia i życzliwość i choć jest nieco gapowaty mimo wszystko bardzo uroczy :)
Żałuję, że w dzieciństwie nie przeczytałam tej książki, bo gdybym to zrobiła, to pewnie potem czytałabym ją siostrom. Jednak nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Dobrze, że teraz książka wpadła mi w oko. Moje córki wysłuchały opowieści o Paddingtonie i razem ze mną czekają na kolejną wizytę w bibliotece i dalsze przygody misia z mrocznych zakamarków Peru :)
"Miś zwany Paddington"
Michael Bond
Wydawnictwo Znak Emotikon
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 144
Za książkę dziękuję
Czytałam kiedyś jakiś tom, sympatyczny miś :)
OdpowiedzUsuńTak samo uroczy jak Puchatek :D
UsuńKiedy mój chrześniak będzie trochę starszy, na pewno zapoznam go z przygodami tego uroczego Misia. 😊
OdpowiedzUsuń:) Warto
UsuńPaddington, mój ulubiony miś :)
OdpowiedzUsuń