Rosół ugotowany, sałatka jarzynowa prawie gotowa, risotto w piekarniku, a dziecko śpi ... właśnie dziecko.
Cóż dziecko znowu chore. Znowu katar, znowu kaszel, do tego dostała gorączki. W tym roku to dziecko już tyle się nachorowało, że zdecydowanie już dość tego. Myślałam, że jak pogoda się zmieni, zrobi się cieplej, to i dziecie chorować przestanie. Tym czasem dziecko do żłobka tylko na tydzień wróciło po ostatniej chorobie i znowu chore.Jak zwykle w okresie choroby, znowu jakiś ząb też ją męczy.
Może trochę statystyk:
*pierwszych 9 miesięcy życia - chorób 0
*po pójściu do żłobka choróbska na okrągło
- kwiecień 2013 - jak na razie tydzień tylko w żłobku była,
- marzec 2013 - tydzień w żłobku, reszta w domu,
- luty 2013 -3 tygodnie w żłobku,
- styczeń 2013 - cały czas w domu,
- do ubiegłego roku już nie będę się cofać.
Nie mówię, że przez cały czas jak siedziała w domu to strasznie chora była, bo tak nie było. Trochę ją przetrzymywaliśmy, żeby w momencie pójścia do żłobka już ani śladu kataru, ani jednego kaszlnięcia nie było. Jednak strasznie dużo tych chorób.
Wiem, że dzieci zazwyczaj na początku jak pójdą do żłobka/przedszkola to chorują. Wiem, że jak dziecku zęby wychodzą to odporność też może spadać. Wiem, że u niej te dwie sprawy się nałożyły. Jednak tych chorób wydaje mi się za dużo :/
Zaczęliśmy zastanawiać się z Mężem czy jakiejś niani nie znaleźć ... ale ja chce, żeby Mała z dziećmi była, a Ona lubi towarzystwo. Dobrze czuje się w żłobku, lubi tam chodzić. Ja myślę, że dużo tam się uczy :) i póki co chyba samych dobrych rzeczy :) Np. dmuchać nos, wyrzucać śmieci do kosza, odstawiać kapcie w odpowiednie miejsce :) ...
Właśnie kapcie :) Dziś przeszukaliśmy całe mieszkanie włącznie z łazienką w poszukiwaniu kapci. Wiktoria po nałożeniu bucików zabrała je i gdzieś poniosła, nie zwróciłam uwagi gdzie. Myślałam, że wrzuciła gdzieś do kosza z zabawkami, albo postawiła gdzieś przy łóżku, ... Nawet podejrzewałam ją, że wyrzuciła kapcie do kosza na śmieci, bo uwielbia wyrzucać śmieci ;) Okazało się, że kapcie odstawiła na półkę z butami :) Haha pierwsze miejsce, które powinnam sprawdzić, a nie przyszło mi to do głowy :)
Hmm ciągle na nią spoglądam i nie wierzę, że już taka duża jest.