świąteczny

Rotator

niedziela, 4 sierpnia 2013

"Kiedy byłeś mój" Rebecca Serle - Wydawnictwo Literackie - recenzja

Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-08-05058-3
Ilość stron: 320
Kategoria: Romans/literatura młodzieżowa






Byli przyjaciółmi. Przynajmniej do czasu, bo czy przyjaźń między kobietą, a mężczyzną jest możliwa? Różnie o tym mówią.

Robert i Rosaline przyjaźnili się od dziecka. Spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Łączyło ich tak dużo, że Rosaline bała się rozwijających między nimi relacji damsko-męskich. Dała się w końcu poprowadzić uczuciom i radom przyjaciółek. Między nią i Robem zaczęło się coś dziać. Pierwsza randka, pierwsze pocałunki ... i wtedy pojawia się ona. Juliet jest kuzynką Rosaline. Ich ojcowie są braćmi, którzy pokłócili się do tego stopnia, że zupełnie zerwali ze sobą kontakt. Juliet jest dziewczyną piękną i zdecydowaną zdobyć to czego chce,  a chce Roba.

Tym razem zacznę od narzekania. Nawiązanie do Szekspira, podobieństwo nazwisk, podział książki na akty i sceny - myślę, że to był świetny chwyt reklamowy, który wiele osób przyciągnął. Jednak czy coś poza tym? Jak dla mnie mogłaby to być historia Asi, Darka i Krysi. Czytałoby mi się ją równie dobrze, a może nawet lepiej, bo poprzez porównanie do historii sławnych kochanków, już od samego początku spodziewałam się jakiejś tragedii.
"Na samym początku muszę się przyznać, że sięgnęłam po tę książkę wyłącznie  dlatego, że w jej opisie znalazłam słowa Romeo i Julia" Tak pisze Annie na lubimyczytac.pl i tak było pewnie w przypadku wielu czytelników. Przez ten zabieg z Szekspirem, "Kiedy byłeś mój" już zawsze będzie kojarzyć się z Romeo i Julią, nie będzie istnieć jako samodzielna opowieść.

Tak jak już wspomniałam, książkę czytało mi się bardzo dobrze. Napisana jest ona prostym językiem, czyta się ją bardzo szybko. Historia wciąga czytelnika. Wywołuje wspomnienia własnych przeżyć :) Sprawia, że wczuwamy się w rolę głównej bohaterki i wraz z nią przeżywamy radość, upokorzenie i smutek.

"...takie jest życie. Nie możemy go zaplanować, po prostu się wydarza. Możemy jedynie wybrać, jak zareagujemy. ... Można wybrać, że się będzie szczęśliwym. Możesz wybrać, żeby się nie obwiniać."

Od samego początku polubiłam Rosaline, bo to taka zwyczajna dziewczyna, momentami odnajdywałam w niej trochę siebie samej. Denerwowała mnie jednak, w chwilach gdy traktowała z uprzedzeniem pewnego chłopaka. Roba nie polubiłam, ale powiem na jego obronę, że taką rolę musiał odegrać, by całość potoczyła się tak jak było to zaplanowane. Natomiast w przypadku Juliet, moje uczucia zmieniały się wraz z tym, jak "poznawałam ją bliżej".

"Kiedy byłeś mój" to książka idealna na wakacyjne wieczory. Zachęcam do jej przeczytania, bo jest po prostu dobra i Szekspir nie ma z tym nic wspólnego.

5 komentarzy :

  1. a bardzo chętnie przeczytam ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko wskazuje na ciekawą lekturę:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zgadzam się nie mogłam sie oderwac i zarwałam nocke na czytanie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe :) Chętnie bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja, jak słyszałam niektóre dialogi to jakoś straciłam na nią ochotę, jak dla mnie są za prymitywne i książka z pewnością by mi się nie spodobała i nie będę jej raczej czytała;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że odwiedziłaś/eś mojego bloga :) jeszcze milej mi będzie jak zostawisz kilka słów komentarza :) Zapraszam do kolejnych odwiedzin :)